Kiedy znalazłam u dziadka "Wichrowe Wzgórza" i dowiedziałam się, że pozbywa się on książek, postanowiłam znaleźć dla niej miejsce w mojej własnej biblioteczce i przy okazji wreszcie zabrać się za ten klasyk. Spotkanie z Jane Austen było naprawdę udane, więc czemu by nie spróbować i z Emily Brontë? Zwłaszcza, że postanowiłam sobie, że w 2019 roku zabiorę się za klasyki (koniecznie zapoznajcie się z wyzwaniem Kirimy "Czytamy klasykę" ), tak więc teraz mogę podzielić się z Wami moimi wrażeniami.