Przejdź do głównej zawartości

"Blisko ciebie" Kasie West

Troszkę mnie tu znowu nie było, ale mam nadzieję, że w końcu ogarnę to miejsce, a czasu trochę mam, bo wakacje się zaczęły. Ostatnio sięgałam nie tylko po książki, które chciałam przeczytać od wieków, ale skusiłam się również na mniej wiekowe pozycje, czego przykładem jest właśnie powieść "Blisko ciebie" Kasie West, czyli jedna z jej nowszych książek. Jeśli śledzicie tego bloga od pewnego czasu to z pewnością doskonale wiecie (a jeśli nie to zachęcam do zapoznania się z recenzjami czterech innych jej pozycji), że bardzo lubię pióro tej autorki, dlatego kwestią czasu było aż sięgnęłam po historię dwojga uczniów zamkniętych w bibliotece.


Tytuł: Blisko ciebie
Autor: Kasie West
Liczba stron: 392
Kategoria: młodzieżowe
Wydawnictwo: Feeria Young

Autumn miała pewne plany na weekend. Zamierzała wybrać się na biwak ze znajomymi. Jednak tuż przed wyjazdem postanowiła jeszcze skorzystać z toalety nie wiedząc jak wielki będzie to miało wpływ na przyszłość (także moi drodzy, uważajcie). Niestety została przez to zamknięta w bibliotece. A gdyby tego jeszcze było mało, to w poniedziałek jest święto narodowe, więc weekend wydłuża się do trzech dni.  Okazuje się jednak, że nie jest w tej bibliotece sama...

Przede wszystkim warto nadmienić, że to nie jest taka typowa polska biblioteka jak się tego spodziewałam. Ale taka amerykańska, która ma kilka kondygnacji i jest naprawdę ogromna. I można się przyczepić, że miejsce to nie odegrało większej roli, równie dobrze mógłby to być jakiś dom kultury czy teatr, bo jeśli spodziewacie się, że Autumn wreszcie nadrobi swoje wszystkie zaległości czytelnicze to jesteście w błędzie. Więc jeśli szukacie książki z motywem literatury, to tę możecie sobie spokojnie odpuścić.

Inna sprawa, że dziwne może się wydawać to, że dwójka młodych ludzi została zamknięta w bibliotece. I to jeszcze na trzy dni! Czy nikt nie robi żadnego obchodu przed zamknięciem? Ja wiem, że ta placówka jest sporych rozmiarów, ale to może tym bardziej wypadałoby sprawdzić czy aby nikt nie zapomniał, że pora już wychodzić. Nigdy nie interesowałam się takimi rzeczami, ale jakoś nie słyszy się, że ktoś został zamknięty w supermarkecie czy w centrum handlowym. Czy w super bibliotece nie ma żadnych alarmów, które włączyłby się, gdy coś zaczęłoby się ruszać w środku?

Jednak jeśli przymknie się oko na te niedociągnięcia, to można wynieść całkiem sporo przyjemności z lektury tej książki. Choć nie do końca podoba mi się to, że autorka wybrała tak skrajne osobowości głównych postaci, bo jak w "Chłopaku z innej bajki" miało to swój urok, tak tutaj tylko generowało dodatkowe problemy. Główna bohaterka co prawda nie jest ani szarą myszką, ani królową szkoły, jednak musi mieć jeszcze jakiś inny problem, w tym wypadku napady paniki. Także mamy prostą i szanowaną uczennicę, która zajmuje się zdjęciami do gazetki szkolnej i cierpi na napady paniki oraz Daxa, czyli chłopaka, z którym została zamknięta, a który ma karną przeszłość i nie za dobrą opinię. Układ, który jest bardzo często spotykany w literaturze, choć raczej nie w życiu realnym (albo przynajmniej nie w moim otoczeniu).

Przyznam, że bardzo się zaskoczyłam, że akcja rozgrywa się w bibliotece do mniej więcej połowy książki. Liczyłam chyba, że całość rozegra się właśnie w towarzystwie książek i miałam przekonanie, że ramy czasowe tej historii będą trochę węższe, ale może to i nawet lepiej, bo poznajemy inne osoby i dzieje się coś więcej niż tylko stopniowe zbliżanie się głównych bohaterów. Choć pewnie mogłoby by wyjść coś równie ciekawego, gdyby autorka postanowiła wykorzystać motyw literatury.

Oczywiście nie zabraknie tu trójkąta miłosnego i dramatyzmu zwłaszcza pod koniec, a sama książka jest raczej do przewidzenia. Jednak sięgając po "Blisko ciebie" nie oczekiwałam czegoś wielkiego, ale książki, która łatwo wchodzi, posiedzi kilka dni w głowie, a potem wyleci. Bo przecież czytanie to nie tylko klasyka czy powieści, za które ktoś otrzymał Nobla. Ta książka, jako forma rozrywki, pomimo tych wszystkich "ale" sprawdza się bardzo dobrze, choć na pierwszy raz polecałabym raczej wspomnianego "Chłopaka z innej bajki" tej autorki, który spodobał mi się o niebo bardziej.

Książka bierze udział w wyzwaniu Olimpiada Czytelnicza 

Komentarze

  1. Moim zdaniem to dobra książka, chociaż inne powieści autorki bardziej mi się podobały.😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się w końcu zapoznać z tą autorką :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej zachęcam, już pewnie dobrze wiesz, ale jeszcze raz się powtórzę, polecam zacząć od "Chłopaka z innej bajki", czyli mojej ulubionej książki tej autorki. :P

      Usuń
  3. Totalnie nie ciągnie mnie do tej autorki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, jednak rozumiem, że nie do wszystkich mogą trafiać wesołe młodzieżowe książki. ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

"Miłość w czasach zarazy" Gabriel García Márquez

Pod koniec roku szkolnego musiałam zrobić projekt na język hiszpański. Tematy były przeróżne, ale jako fanka książek nie mogłam przejść obojętnie obok tematu na esej związanego z literaturą hiszpańskojęzyczną. I właśnie w ten sposób zdałam sobie sprawę, że nie przeczytałam żadnej lektury, która wpisywałaby się w ten temat. ŻADNEJ! W książkach siedzę już od jakiegoś czasu, ale okazuje się, że niestety są to głównie angielskojęzyczne pozycje. Jednak poszerzanie książkowych horyzontów to już temat na inny post. W każdym razie miałam niewiele czasu, a trzeba było wybrać jakieś ciekawe i przede wszystkim najlepiej jakieś dość znane pozycje. I tak właśnie "Miłość w czasach zarazy" trafiła w moje ręce. :)

Czwarte urodziny Literkowego Melonika!

Ten rok minął naprawdę szybko. Prawdę mówiąc piszę tego posta zaledwie dzień przed tą pamiętną datą, bo czas tak szybko zleciał, że nawet nie miałam okazji wyczekiwać tego dnia. Pewnie znów mogłabym napisać, że nie wierzę, że wytrwałam tutaj już cztery lata ze względną regularnością. Kiedy zakładałam Melonika byłam tylko smarkulą, która szukała swojego miejsca w tym świecie (nawiasem mówiąc wciąż szukam). Czytałam dużo, więc chciałam się z tym o kimś dzielić. Chciałam też pisać o tym co mi w głowie siedzi, zainspirowana blogami-pamiętnikami. Jeśli mnie śledzicie, to pewnie wiecie, że na to drugie nie decyduję się za często. Chyba wciąż mam problem z wyrażaniem swojej opinii publicznie. Z książkami jednak jest inaczej. W końcu nikt nie ma nic do powiedzenia w temacie mojego odbioru książki. Nie będę ukrywać, że moje recenzje były i będą subiektywne, bo żadnym krytykiem nie jestem.  Przez cztery lata dużo się nauczyłam w kwestii publikowania w Internecie. Nie tylko od tej technicznej...

Co ostatnio czytałam? (część 1)

Macie tak czasem, że odkładacie pewne rzeczy na później? A potem na jeszcze później. Aż wreszcie zbierze się naprawdę spora kupka zaległości i nie wiadomo w co ręce włożyć? Ja tak mam z recenzjami niektórych książek, a im dłużej z tym zwlekam tym coraz gorzej pamiętam, co chciałam napisać. Źle to też wpływa na moją chęć czytania, bo jak chcę zacząć kolejną książkę jakiś głosik z tyłu woła, że nie powinnam tego robić, bo wszystkie wątki mi się pomieszają. Jednak nie potrafię sobie odpuścić pewnych pozycji, bo chciałabym, aby znalazły się tutaj, na blogu. Dlatego dzisiaj chciałabym pokrótce napisać o paru książkach, które przeczytałam już jakiś czas temu, a do których prawdziwych recenzji napisania nie mogłam się zmobilizować.