Przejdź do głównej zawartości

"Facecje" Patryk Bryliński, Maciej Kaczyński

Dziś o książce dość nietypowej. Pamiętam, że jak wieki temu natknęłam się na nią na jednym z blogów, to zechciałam ją przeczytać. Niecodzienna forma i pomysł intrygowały. Z czasem jednak zapomniałam o tej pozycji, a tu nagle natrafiam na nią w bibliotece. Oczywiście nie mogłam przejść koło niej obojętnie. 
 Tytuł: Facecje
Autor: Patryk Bryliński, Maciej Kaczyński
Liczba stron: 202
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Otwarte

"Facecje" to zbiór mniej lub bardziej śmiesznych dialogów między znanymi historycznymi postaciami przeprowadzonych głównie dzięki równie znanej platformie Facebook. Znajdziecie tutaj również zwykłe memy czy wywiady na przeróżne tematy m. in. z Trójcą Świętą o (nie)zadowoleniu z kariery, który możecie znaleźć już na pierwszych stronach.

Jednym z zaskoczeń jakie mnie spotkało w trakcie czytania tego zbiorku był jego tytuł bo do momentu sięgnięcia po tę książkę, sądziłam, że nawiązuje on do znanego portalu społecznościowego, a tymczasem takie słówko naprawdę funkcjonuje w języku polskim.

Screenshot ze strony internetowej Słownika języka polskiego PWN

Po mimo tych dwustu stron spokojnie można przeczytać ją w jeden, góra dwa dni, a właściwie przejrzeć, bowiem nie znajdziecie tu za wiele tekstu, wszyscy wiemy jak wyglądają posty na Facebooku i jak wyglądają memy. Myślę, że czymś co wyróżnia te żarciki od innych, to to, że mają one podłoże historyczne czy kulturowe. I bez jakichkolwiek informacji na ten temat raczej nie uda się tej książce Was rozśmieszyć. Sama z pewnością nie wyłapałam wszystkich nawiązań, wielu postaci czy wydarzeń nawet nie kojarzyłam, ale wszystko rewanżowało uczucie, kiedy wiedziałam o co chodzi i mogłam pozwolić na pojawienie się banana na twarzy.

Niewiele więcej mogę o tej pozycji powiedzieć. Nie jest to książka, którą bym kupiła. Nie jest to też książka, do której będę wracać. Jednak przekonała mnie do polubienia strony na Facebooku, na której znajdziecie jeszcze więcej żarcików, a przy okazji możecie sprawdzić czy taki humor Wam odpowiada. 

Książka bierze udział w wyzwaniu Olimpiada Czytelnicza.

Komentarze

  1. Może nie zdecyduje się na zakup powieści, ale z przyjemnością zaobserwuję stronę na Facebooku. ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a więc winni mi są już dwa polubienia! :D

      Usuń
  2. No nie wiem, oryginalna książka :D Ale czy chcę ją przeczytać, to nie jestem pewna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością oryginalna, polecam zobaczyć czy treści na stronie facebookowej odpowiadają. ;)

      Usuń
  3. Ja podziękuję, dla mnie to coś na miarę "Anonimowych wyznań" wydanych w formie książki... ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, sama czytając miałam wrażenie, że to poniekąd zbiór memów, ale sam pomysł godny pochwały! :)

      Usuń
  4. Faktycznie, jakiś czas temu była to popularna książka w blogosferze. Ja jeszcze nie czytałam, ale chyba nie jestem do końca przekonana. W końcu wystarczy wejść na Facebooka i będzie się miało to samo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, sama pewnie bym nie zainwestowała, ale skoro sam Mickiewicz spoglądał na mnie z półki w bibliotece... :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

O dziewczynie, która miała Pecha

- "Szamanka od umarlaków" Martyna Raduchowska Jakie są minusy czytania nowości? Ano takie, że jeśli jest to jakiś tom serii, to potem trzeba czekać na kolejny. Na szczęście wydanie "Szamanki od umarlaków", które dziś opisuję, jest drugim wydaniem, także tom drugi jest już od dawna dostępny! 

Jak wyglądało życie konia w XIX wieku?

- "Black Beauty" Anna Sewell Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o książce, którą czytałam w języku niepolskim - angielskim. Książka ta nie jest długa, a w dodatku przystosowana do czytania w języku angielskim dla początkujących. Dlaczego czytam w innym języku? Myślę, że oglądając filmy czy czytając książki w obcym języku, bardziej się do niego przystosowujemy, możemy się sprawdzić czy rozumiemy i też w pewien sposób lepiej go przyswajamy, a także zwiększamy nasz zasób słów.  Widzicie same plusy! :D

Walka, walka i jeszcze raz walka, czyli „Rozkaz zagłady” Jamesa Dashnera

Dziś opowiem co nieco o książce, która jest prequelem, połowicznym, a zarazem czwartym tomem (według okładki) serii „Więzień Labiryntu”. Choć główną część serii czytało wielu (czy tylko ja myślałam, że to trylogia?), myślę, że nie wszyscy sięgnęli po inne książki dotyczące tego uniwersum. I może to i dobrze?