Przejdź do głównej zawartości

"Trylogia czasu" Kerstin Gier

Choć dość opornie idzie mi skreślanie książek z listy, którą stworzyłam na początku tego roku (18 książek na 2018 rok), to w końcu przyszedł czas na kolejną pozycję - "Czerwień rubinu", a zaraz potem na kolejne tomy "Trylogii czasu". Seria ta swoje lata już ma, a całkiem niedawno doczekała się nowej odsłony, a ja wciąż po nią nie sięgnęłam i zupełnie tego nie rozumiem, zwłaszcza że trylogia ta naprawdę bardzo mi się spodobała i już dawno nie wciągnęłam się tak w żadną historię! 


Tytuł: Czerwień rubinu/ Błękit szafiru/ Zieleń szmaragdu
Cykl: Trylogia czasu
Autor: Kerstin Gier
Liczba stron: 344/ 364/ 456
Kategoria: młodzieżowe
Wydawnictwo: Egmont Polska

Gwendolyn Shepherd jest kuzynką wspaniałej i bardzo zdolnej Charlotty, która jest uznawana za posiadaczkę genu podróży w czasie. Prawda jednak wychodzi na jaw i okazuje się, że szkolono nie tą co trzeba było, a skakać do przeszłości potrafi tak naprawdę jej kuzynka. Od tego momentu życie Gwendolyn drastycznie się zmienia, zostaje wciągnięta w różne tajemnice i będzie musiała zmierzyć się z wieloma niebezpieczeństwami, nie wiedząc komu może tak naprawdę ufać.

Jak się tak zastanowię to raczej nigdy nie czytałam historii o podróżach w czasie, a wydawałoby się, że to dość popularny wątek. Jednak zastanawiałam się jak autorka podejdzie do tego tematu i czy raczej skupi się na wątku miłosnym tudzież zaskakujących wydarzeniach niż na ich logice. Jednak Kerstin Gier zadbała o wszystko, a wszelkie wydarzenia i podróże miały później wpływ na dalszy bieg historii, a kiedy już myślałam, że wyłapałam niespójność, dana sytuacja została wyjaśniana parę stron dalej, więc pod tym względem naprawdę ogromny plus dla autorki!

Drugim plusem jest wykorzystanie w powieści prawdziwej postaci, choć dopiero po przeczytaniu trylogii dowiedziałam się, że Hrabia de Saint-Germain (w książce założyciel bractwa Strażników/Kręgu Dwanaściorga) żył naprawdę i  co ważne, krążą pogłoski, że jest on postacią nieśmiertelną, bo zauważono go po jego śmierci.

Ciekawym zabiegiem jest również zamieszczanie między rozdziałami wycinków z kronik, bądź jakiś cytatów, tabelek czy drzew genealogicznych, które choć nie mają jakiegoś ważniejszego znaczenia dla fabuły, pomagają czytelnikowi bardziej wczuć się w tę historię. Ponadto z tyłu każdego z tomów znajdziecie rozpiskę bohaterów, więc choć z początku może wydawać się trudne rozpoznawanie postaci, bo w końcu duże znaczenie odgrywają też postacie z przeszłości, to jednak wcale takie nie jest.

Jest to seria młodzieżowa z bardzo znaczącym wątkiem podróży w czasie, więc pewnie nie ma w tym nic dziwnego, że można tu znaleźć parę schematów. Przykładowo pojawia się najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki - Leslie Hay, która nie ma zupełnie żadnych magicznych zdolności, ale pomaga rozwiązywać tajemnice związane ze Strażnikami, a ponadto pojawia się pewien wątek miłosny, który oczywiście zawiera wiele kłótni, żalu i złości, jednak mimo wszystko schematy te nie przeszkadzały mi i w sumie nawet szukałam takiej historii, która po części rozgrywa się też w zwykłej szkole.

Jeśli o bohaterów chodzi to naprawdę ich polubiłam, zwłaszcza Xemeriusa, o którym nie powiem za wiele, bo pojawia się dopiero po pewnym czasie, a nie chciałabym nikomu z Was zniszczyć przyjemności z czytania tej serii, jeśli się skusicie. Myślę, że kreacja Gwendolyn wyszła naprawdę dobrze i cieszę się, że autorka jej nie wyidealizowała, zwłaszcza w porównaniu z Charlottą (która nawiasem mówiąc bardzo mnie irytowała).

Myślę, że jest to naprawdę dobra trylogia o podróżach w czasie i co ważne dość nieprzewidywalna, a jej zakończenie mnie usatysfakcjonowało i utwierdziło w przekonaniu, że historia ta cały czas trzyma jednakowo wysoki poziom, choć myślę, że starszym czytelnikom może ona nie do końca przypaść do gustu, bowiem nastolatkowie odgrywają w niej bardzo ważną część, jednak jeśli nie jest to przeszkodą, to naprawdę polecam tę trylogię. Przyznam, że ta historia naprawdę mnie wciągnęła, do tego stopnia, że chciałam więcej i więcej, po prostu nie mogłam się oderwać i myślę, że to jest dla niej najlepszą rekomendacją. 

Książki z tej serii biorą udział w wyzwaniach Olimpiada Czytelnicza i ABC czytania 2018

Komentarze

  1. Mam pierwszą część na półce i mam zamiar się za nią zabrać, ale jakoś nie wychodzi mi to...

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że jakoś w okolicy świąt zrobię sobie prezent w postaci pakietu tej trylogii w nowych okładkach ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetny prezent, te nowe okładki są super, liczę, że trylogia też Ci się spodoba! :D

      Usuń
  3. Bardzo źle wspominam tę serię ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, a to dlaczego? :)

      Usuń
    2. Nie podobała mi się od samego początku a bohaterowie irytowali... nie to nie dla mnie ;)

      Usuń
  4. Uwielbiam Trylogię czasu, mimo, że czytałam już dawno temu, chętnie wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Xemerius <3 <3 Uwielbiam tę Trylogię, czytałam ją jakiś czas temu, ale bardzo mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak Xemerius! <3 Widzę, że nie tylko ja jestem jego fanką!

      Usuń
  6. Przyznam, że pierwszy raz spotykam się z tą serią, ale bardzo mnie nią zaciekawiłaś :) Lubię historie o nastolatkach, a tym bardziej z wątkiem fantasy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie liczę, że Ci się spodoba, jeśli się skusisz. ;)

      Usuń
  7. Ekhm, to może ja się nie będę wypowiadała? :D Dla mnie pierwszy tom był okej, drugi to totalna porażka, a trzeci był lepszy od drugiego, ale nadal masakra :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać, niewiele trzeba, aby mnie zadowolić. :P

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

20 książek na 2020 rok

Pora na trzecią edycję mojego własnego wyzwania (a także na pierwszy post w nowym roku!), w którym tworzę listę książek, z którymi chciałabym się bliżej spotkać w danym roku. Jeszcze nigdy nie udało mi się skreślić wszystkich pozycji z danej listy, ale z dwuletniego doświadczenia mogę powiedzieć, że nie do końca o to w tym chodzi. Wielką frajdę sprawia mi samo przejrzenie listy "Chcę przeczytać" i wybranie z niej pozycji, po które naprawdę chciałabym sięgnąć, ale ciągle coś innego przykuwa mój wzrok w bibliotece. Innymi słowy, wiele z tych książek chcę przeczytać od dawna, ale nie mogę się zebrać, a takie wyzwanie jest bardzo pomocne w momentach, kiedy mam zupełnie pustą głowę i nie wiem po co chciałabym sięgnąć. Nie przedłużając zapraszam do czytania.

Podsumowanie września i października

Wrzesień i październik tego roku to czas zaaklimatyzowania się w nowej szkole, przystosowania się do wcześniejszego wstawania, w końcu to już nie są wakacje, a także okres, kiedy jednak mniej czasu wolnego pozostaje (w porównaniu z tymi dwoma miesiącami laby). I choć teraz więcej czasu zajmuje mi dotarcie na lekcje, to jednak mimo wszystko trochę tego czasu mam, a wręcz jestem zaskoczona, bo spodziewałam się, że pozostanie mi go o wiele mniej. Co prawda znaczną jego część przeznaczam na czytanie i na media społecznościowe, zwłaszcza na Instagrama (kto by się spodziewał, że tak się wciągnę, bo w końcu nie tak dawno sądziłam, że to nie jest dla mnie! Jeśli jeszcze nie byliście to koniecznie wpadnijcie: " lm_katty "), więc na blogu tego specjalnie nie widać, ale przynajmniej jest regularnie (teraz trzeba tylko popracować nad zwiększeniem tej regularnej liczby postów). Dlaczego jednak postanowiłam połączyć te dwa miesiące w jednym podsumowaniu? Brak czasu i chęci odegrał tu pewn...

"Nowoświaty" - antologia z okazji roku Lema

Nie było mnie tutaj jakiś czas, ale dzisiaj nie o tym, bo przychodzę do Was z recenzją "Nowoświatów".  Z pewnością już wiecie, że w tym roku obchodzimy setną rocznicę urodzin Stanisława Lema i właśnie z tej okazji Wydawnictwo SQN oddało głos obiecującym autorom, a my, czytelnicy, dostaliśmy ten zbiór ośmiu opowiadań inspirowanych Lemem. Na wstępie chciałabym jeszcze dodać, że z tym znanym polskim autorem nie miałam za wiele styczności, dlatego dzisiaj nie będę analizować powiązań między opowiadaniami, a jego twórczością. Chcę też zwrócić uwagę, że sci-fi nie jest gatunkiem mojego pierwszego wyboru, więc nawet jeśli wykorzystane w tych krótkich formach pomysły są oklepane, to dla mnie wciąż pozostają świeże.    Tytuł: Nowoświaty Autor: wielu autorów Liczba stron: 206 Kategoria: fantastyka Wydawnictwo: SQN Choć wszystkie opowiadania mówią o różnych wydarzeniach, to mają pewne punkty wspólne. Wiadomo, w jakiś sposób nawiązują do twórczości Stanisława Lema, ale również porusz...