Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Podsumowanie roku 2019!

Już ostatni dzień  grudnia, a ja jeszcze nie zabrałam się za podsumowanie. Czyżbym była ostatnia? Ale mogę powiedzieć totalnie szczerze, że wciąż nie czuję tej blogsfery tak jak kiedyś, choć z drugiej strony bardzo jestem ciekawa jak minął mi ten rok. Jak zwykle mam wrażenie, że nic nie zrobiłam, ale okazuje się wręcz przeciwnie.

Gdzie się podziewałam?

Mogłabym napisać, że przez ostatnie miesiące dorobiłam się sporej fortuny na czarnym rynku i nie będę teraz wypisywać co potencjalnie robiłam, aby się ktoś wyżej nie zainteresował, a potem postanowiłam wyjechać na Malediwy, Hawaje czy inne wyspy, może nawet w drugą stronę, Alaska też byłaby ciekawa, aby żyć w dostatku i nic nie musieć robić. I oczywiście czytać książki. Tylko czy jeśli naprawdę miałabym czas, to właśnie przekładaniem stron bym się zajmowała? Niestety nie. Zniknęłam, bo trochę się wypaliłam. Nie czytałam, a przez to i nie miałam ochoty na pisanie, w końcu to blog książkowy. I nie mogę tego zwalić na brak czasu, bo jakbym chciała to bym go znalazła. A mamy już któryś dzień wolnego, a ja wciąż nie wiele poczytałam. Jednak wreszcie postanowiłam przysiąść do komputera i naskrobać coś, w końcu już dawno powinnam się zabrać za przedświąteczne porządki!

Podsumowanie sierpnia i września

Przez ostatnie dwa miesiące trochę się tych fajnych rzeczy nazbierało, więc nie krępujcie się i przygotujcie sobie kawki czy herbatki. Jak zwykle znajdziecie tutaj takie rzeczy, które naprawdę mi się spodobały, a które moim zdaniem zasługują na większą uwagę. No to zaczynamy! :)

"Coraz większy mrok" Colleen Hoover

Hej, hej! Strasznie tutaj pusto ostatnio, nieprawdaż? Ja wiem, że blogerka ze mnie straszna, bo nie dość, że nie piszę regularnie, to jeszcze jak już obiecuję, to tego nie wykonuję. Ale co się odwlecze, to nie uciecze i drugą część ostatnio przeczytanych lektur jeszcze kiedyś zobaczycie, bo tę moją kartę zaległych recenzji trzeba kiedyś wyczyścić. Mam też wiele ciekawych rzeczy do polecenia, więc podsumowania ostatnich miesięcy też wyczekujcie. ;) Dzisiaj już o książce przeczytanej we wrześniu, w ramach klubu czytelniczego zacytowane . Przede wszystkim chce zaznaczyć, że jest to moja pierwsza książka Collen Hoover, więc nie mogę ocenić tej pozycji na tle innych. Po za tym raczej nie czytam książek tego typu, więc dzisiaj z perspektywy osoby, która wyszła ze swojej strefy komfortu.  Tytuł: Coraz większy mrok Autor: Colleen Hoover Liczba stron: 320 Kategoria: thriller Wydawnictwo: Otwarte

Co ostatnio czytałam? (część 1)

Macie tak czasem, że odkładacie pewne rzeczy na później? A potem na jeszcze później. Aż wreszcie zbierze się naprawdę spora kupka zaległości i nie wiadomo w co ręce włożyć? Ja tak mam z recenzjami niektórych książek, a im dłużej z tym zwlekam tym coraz gorzej pamiętam, co chciałam napisać. Źle to też wpływa na moją chęć czytania, bo jak chcę zacząć kolejną książkę jakiś głosik z tyłu woła, że nie powinnam tego robić, bo wszystkie wątki mi się pomieszają. Jednak nie potrafię sobie odpuścić pewnych pozycji, bo chciałabym, aby znalazły się tutaj, na blogu. Dlatego dzisiaj chciałabym pokrótce napisać o paru książkach, które przeczytałam już jakiś czas temu, a do których prawdziwych recenzji napisania nie mogłam się zmobilizować.

"Buntowniczka z pustyni" Alwyn Hamilton [cała trylogia]

Rzadko kiedy postanawiam recenzować całą serię. A to wszystko z prostej przyczyny, bowiem rzadko kiedy mogę sobie pozwolić po sięgnięcie po wszystkie tomy, w dość krótkim odstępie czasu, jednak w wakacje jest to jak najbardziej możliwe. Wtedy co prawda zacierają się granice pomiędzy wydarzeniami i ciężko powiedzieć co w której części było, więc ciężko by oceniać je wszystkie jako osobne twory. Przyznam, że tak się nawet lepiej opisuje daną serię, bo z taką drugą częścią danej serii, to co zrobić. Jak o niej cokolwiek powiedzieć jednocześnie nie mogąc podać jej opisu, bo mogą się w nim znaleźć spojlery do pierwszej części. A tak to mogę Wam w przystępny sposób przedstawić tę trylogię jako całość i znając jej treść mogę zdradzić czy w ogóle warto się za nią zabierać, bo pewnie nie ma nic bardziej rozczarowującego niż bezsensowne czy w ogóle słabe zakończenie ostatniej części. 

Trzecie urodziny Literkowego Melonika!

"Russian Doll" [sezon 1]

Seriale powoli stają się coraz ważniejszą częścią mojego życia. Na początku podchodziłam do nich bardzo sceptycznie mając w głowie typowe polskie produkcje pod tą nazwą. Z czasem jednak pokochałam Skam (superprodukcja dla młodzieży). Co prawda nie wiele o nich na blogu znajdziecie, w końcu to blog książkowy, jednak jeśli coś naprawdę wbije mnie w fotel, to trzeba o tym powiedzieć światu. Dotychczas wszystkie super produkcje, które obejrzałam, to były seriale popularne, których wszędzie było pełno. Wszyscy polecali, wszyscy oglądali, to i ja zaczęłam, a czasem dopiero zaczynam. Ten, o którym dzisiaj chcę powiedzieć jest jednak mało znany, a szkoda, więc dzisiaj to ja polecam.

"Córka Zjadaczki Grzechów" Melinda Salisbury

Ostatnio czytam wiele książek na raz, tak, że pewnie nie uwierzylibyście, że kiedyś mogłam czytać tylko jedną, no w ostateczności dwie. Teraz ja sama w to nie wierzę. A kiedy próbuję wreszcie zakończyć parę z nich oczywiście inne zerkają na mnie błagalnym wzrokiem, że aż szkoda nie sięgnąć. Tak też stało się i tym razem. I, o zgrozo, zaczęłam nawet nową serię, ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że czekała ona na mnie już prawie rok. 

"Felix, Net i Nika oraz Koniec Świata Jaki Znamy" Rafał Kosik

Chyba każdy książkoholik ma przynajmniej jedną taką serię, której wszystkie tomy ma już za sobą, a teraz tylko wyczekuje kolejnych niczym kolejnego sezonu świetnego serialu. Dla mnie taką serią jest historia trójki warszawskich przyjaciół, dlatego gdy pod koniec listopada zeszłego roku wyszedł 15 tom, to wiedziałam, że prędzej czy później trafi on w moje ręce. Tom 14 czytałam ponad dwa lata temu (jak ten czas szybko leci!), a więc jaki mam po tym czasie stosunek do przygód Felixa, Neta i Niki?

Podsumowanie lipca

Człowiek nie zdążył się obrócić, a już ponad miesiąc wakacji za nim, został tylko sierpień i trzeba będzie wracać do szkoły. Ale hej! Nie myślmy do przodu, ważne co tu i teraz, a dziś znowu chcę się z Wami podzielić paroma rzeczami, które zainteresowały mnie w zeszłym miesiącu.

"Miłość w czasach zarazy" Gabriel García Márquez

Pod koniec roku szkolnego musiałam zrobić projekt na język hiszpański. Tematy były przeróżne, ale jako fanka książek nie mogłam przejść obojętnie obok tematu na esej związanego z literaturą hiszpańskojęzyczną. I właśnie w ten sposób zdałam sobie sprawę, że nie przeczytałam żadnej lektury, która wpisywałaby się w ten temat. ŻADNEJ! W książkach siedzę już od jakiegoś czasu, ale okazuje się, że niestety są to głównie angielskojęzyczne pozycje. Jednak poszerzanie książkowych horyzontów to już temat na inny post. W każdym razie miałam niewiele czasu, a trzeba było wybrać jakieś ciekawe i przede wszystkim najlepiej jakieś dość znane pozycje. I tak właśnie "Miłość w czasach zarazy" trafiła w moje ręce. :)

"Coś o tobie i coś o mnie" Julie Buxbaum

Ja wiem, że ostatnio dość sporo książek młodzieżowych się tutaj pojawia (a myślałam, że czytam głównie fantastykę!), ale co ja poradzę, jak przychodzę zmęczona do domu i naprawdę nie mam ochoty na poznawanie mechanizmów rządzących danym światem czy myślenie nad tym co w danej książce się wyprawia. Czasem po prostu trzeba się zrelaksować i odmóżdżyć, a książki młodzieżowe są do tego idealne. No i w końcu wciąż jestem nastolatką, także wpisuję się jeszcze w target. :P  

"Amerykańscy bogowie" Neil Gaiman

Witajcie w ten lipcowy wieczór! Dziś o kolejnej książce Neila Gaimana , książce, którą niektórzy uważają za najlepszą z jego dorobku, ja się jednak zgodzić z nimi nie mogę. Cegiełka ta trafiła do mnie już jakiś czas temu, bo w marcu, potem trochę ją pomęczyłam, a dziś mogę Wam trochę więcej o niej powiedzieć.

Podsumowanie drugiego kwartału

Rok temu wpadłam na pomysł dzielenia się z Wami ciekawymi rzeczami, które odkryłam w danym miesiącu. Fajna aplikacja? Ciekawe wydarzenie? Istotne informacje? To wszystko mogliście tam znaleźć i oczywiście duuużo prywaty. Z początku bawiłam się w takie coś pod koniec każdego miesiąca, z czasem były to już dwa, aby w końcu skończyć na kwartale. Ja nie wiem czemu tak późno się za to zabieram, bo lista ciekawych rzeczy jest w tym momencie naprawdę długa. Albo wiem. Najprawdopodobniej chodzi o mojego lenia i zupełny brak zapału. Ale nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy! I w końcu tu jestem, i zapraszam na naprawdę długi post. Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie i nie ja będę przyczyną Waszego wykończenia, ale co najwyżej wspaniałe afrykańskie upały.

"Blisko ciebie" Kasie West

Troszkę mnie tu znowu nie było, ale mam nadzieję, że w końcu ogarnę to miejsce, a czasu trochę mam, bo wakacje się zaczęły. Ostatnio sięgałam nie tylko po książki, które chciałam przeczytać od wieków, ale skusiłam się również na mniej wiekowe pozycje, czego przykładem jest właśnie powieść "Blisko ciebie" Kasie West, czyli jedna z jej nowszych książek. Jeśli śledzicie tego bloga od pewnego czasu to z pewnością doskonale wiecie (a jeśli nie to zachęcam do zapoznania się z recenzjami czterech innych jej pozycji), że bardzo lubię pióro tej autorki, dlatego kwestią czasu było aż sięgnęłam po historię dwojga uczniów zamkniętych w bibliotece.

"Kolor magii" Terry Pratchett

Powoli zabieram się za moją listę 19 książek na ten rok , więc dziś o pierwszym tomie Świata Dysku. O książce, za którą zabierałam się już prawie rok, w tym pół roku czekania aż pojawi się w bibliotece (ludzie, nie bójcie się oddać książki, jeśli termin minął!), aż w końcu moja cierpliwość się skończyła i postanowiłam zainwestować w ebooka. Potem zdałam sobie sprawę, że w mojej szkolnej bibliotece znajdują się wszystkie (albo prawie wszystkie tomy), także z drugą częścią nie było już problemów, ale przyznam, że jest to ostatnie miejsce gdzie spodziewałabym się znaleźć Świat Dysku. Czy u Was też szkolne biblioteki są tak fajnie wyposażone?

"Tajemnicza historia w Styles" Agatha Christie

Dawno nic się nie pojawiło na Meloniku, więc pewnie przydałoby się tutaj trochę poodkurzać, bo wszędzie kurz i pajęczyny. Pewnie myślicie, że ostatnio czasu nie miałam za wiele albo skończyłam z czytaniem i po prostu nie bardzo jest o czym pisać. Jednak ostatnio czasu wolnego miałam wręcz za dużo, a materiałów na recenzje mam wystarczająco do samych wakacji. Więc w czym problem? Prawdę mówiąc sama nie wiem, ale totalnie nie chciało mi się przysiąść do komputera, aby pisać. Myślałam nad tym, aby zacząć od dzielenia się z Wami wrażeniami o tych książkach, które dopiero teraz przeczytam, a te, które czytałam już jakiś czas temu, po prostu pominąć. Ale (bo zawsze musi być jakieś ale ), wśród nich też jest kilka naprawdę fajnych pozycji, które są warte podzielenia się z innymi. I w ten sposób w końcu, kiedy wolnego już tyle nie ma, zmobilizowałam się i jestem tutaj. I zacznę od pierwszego spotkania z Agathą Christie i od pierwszej książki z mojej listy 19 książek na ten rok . 

"Quo vadis" Henryk Sienkiewicz

Kiedyś przeczytałam "W pustyni i w puszczy", jakże ja się przy tym wymęczyłam, potem przyszła pora na "Krzyżaków", którzy byli całkiem, całkiem, a ostatnio skusiłam się na kolejną powieść Sienkiewicza - "Quo vadis". Dwie pierwsze były moim obowiązkiem szkolnym, ale po ostatnią sięgnęłam dobrowolnie. Ba! Nawet znałam najważniejsze momenty, bo omawialiśmy film pokrótce na lekcji języka polskiego, jednak widząc naprawdę wiele pozytywnych opinii w blogsferze na temat tej książki postanowiłam, że kiedyś ją przeczytam. Więc pobrałam ebooka z Wolnych Lektur (zupełnie legalnie i za darmo!) i czekał on na mnie, a w końcu się nawet doczekał.

"Endgame" James Frey, Nils Johnson-Shelton

Kiedyś, wieki temu, natrafiłam na recenzję interesującej książki, podobnej trochę do Igrzysk Śmierci, a zarazem bardzo się od nich różniącej. Przypomniałam sobie o niej jakiś czas później, kiedy miałam możliwość zakupienia sześciu ebooków za 35 złotych, wśród nich właśnie pierwszej części Endgame, oczywiście nie mogłam przegapić takiej okazji. Potem skusiłam się na pozostałe dwa tomy (niestety już w nie tak dobrej cenie) i w ten oto sposób ta trylogia znajduje się na moim Kindlu.

"Facecje" Patryk Bryliński, Maciej Kaczyński

Dziś o książce dość nietypowej. Pamiętam, że jak wieki temu natknęłam się na nią na jednym z blogów, to zechciałam ją przeczytać. Niecodzienna forma i pomysł intrygowały. Z czasem jednak zapomniałam o tej pozycji, a tu nagle natrafiam na nią w bibliotece. Oczywiście nie mogłam przejść koło niej obojętnie. 

Podsumowanie lutego i marca

Na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy nie działo się w moim życiu zbyt wiele rzeczy, które mogłyby Was zainteresować. Teoretycznie mogłabym poczekać już na koniec kwietnia i potem wszystko ładnie zgarnąć, bo w końcu pierwszy tydzień już za nami, ale ... nie, wtedy bym się jeszcze bardziej rozleniwiła i jeśli w ogóle powstałby ten post, to nie pod koniec kwietnia, a w trakcie wakacji. Także dziś trochę krócej (choć koniec końców chyba nie wyszło tak krótko), bo znów wrócę do aplikacji do nauki języka i przedstawię Wam moje najnowsze odkrycia, a potem podzielę się z Wami moją kolekcją zakładek i toreb materiałowych, abym i ja sama wiedziała za parę miesięcy skąd co mam i ile mam. :P

Share Week 2019

Po raz pierwszy natrafiłam na tę akcję w tym roku i to kilka razy, ale nie zamierzałam dokładać swojej cegiełki. Ostatni raz przechylił szalę i postanowiłam, że jeśli znajdę czas w ostatni weekend trwania tego wydarzenia (to właśnie ten kochani, także czasu nie zostało już za wiele, bo kończy się ono 31 marca), to wezmę w nim udział. I tak mamy 30 dzień, trzeciego miesiąca, 2019 roku, a ja mam trochę czasu i dziś zamierzam przedstawić Wam moich trzech ulubionych blogerów, ale najpierw przedstawię zasady, abyście i Wy mogli dołączyć do tej akcji.

"Dwór skrzydeł i zguby" Sarah J. Maas

Wiem, że ostatnio pusto tutaj było, ale mam nadzieję niebawem wrócić do regularności. Na początek mam dla Was zamknięcie znanych Dworów Sarah J. Maas, czyli recenzję trzeciego tomu. Co prawda jest jeszcze jedna część, jednak nie wiem czy w ogóle zdecyduję się po nią sięgnąć, bo jest ona takim dodatkiem do tej serii i z tego co widzę nie jest on ucieleśnieniem marzeń fanów Feyry.

"Chłopak z innej bajki" Kasie West

Już trzynasty marca. Pierwsze oznaki wiosny już cieszą nasze oczy. Jedenasty tydzień roku już się zaczął, a za mną już czternaście książek, a w tym tylko (a może aż ?) jedna, która naprawdę mnie zachwyciła. I nie jest to odkrycie roku, za które należy przyznać Nobla czy inną wartościową nagrodę literacką. Nie jest to książka, z której wyciągnęłam naprawdę istotne lekcje, z której bohaterami się utożsamiałam. Ta książka urzekła mnie swoją prostotą, ciekawym pomysłem na poprowadzenie fabuły i świetną główną bohaterką!

"Jej wysokość P." Joanne MacGregor

Myślę, że już czas najwyższy odkurzyć wspomnienia z początku tego roku. Początku, który był bardzo udany, bo i książki, które wpadły w moje ręce usatysfakcjonowały mnie jako czytelnika. Jedna z nich dostała się nawet do nader elitarnego grona moich ulubionych książek, a do dziś się z Wami nimi nie podzieliłam! Ale ja jestem niedobra. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze jak to mówią, dlatego zapraszam na recenzję pierwszej książki przeczytanej w tym roku!  

"Wichrowe Wzgórza" Emily Brontë

Kiedy znalazłam u dziadka "Wichrowe Wzgórza" i dowiedziałam się, że pozbywa się on książek, postanowiłam znaleźć dla niej miejsce w mojej własnej biblioteczce i przy okazji wreszcie zabrać się za ten klasyk. Spotkanie z Jane Austen było naprawdę udane, więc czemu by nie spróbować i z Emily Brontë? Zwłaszcza, że postanowiłam sobie, że w 2019 roku zabiorę się za klasyki (koniecznie zapoznajcie się z wyzwaniem Kirimy "Czytamy klasykę" ), tak więc teraz mogę podzielić się z Wami moimi wrażeniami.

"Ania, nie Anna" [sezony 1-2]

Od dawna nie wciągnęłam się tak w żaden serial, jak wciągnęłam się w Skam . Oczywiście poznałam go później niż wszyscy, więc najpierw nadrobiłam 3 sezony, aby potem wyczekiwać cotygodniowych odcinków sezonu czwartego. Jednak w końcu przyszła pora na współczesną historię Ani z Zielonego Wzgórza, czyli na historię, która sprawiła, że całe dwa sezony obejrzałam w niewiele ponad tydzień. A teraz czekam na sezon trzeci.

"Persepolis" Marjane Satrapi

Być może zastanawiacie się, co mnie skłoniło do przeczytania powieści graficznej, w końcu jest to pierwsza, którą możecie znaleźć na Meloniku. I to jeszcze znanej jako Kanon komiksu . Zupełnie nie w moim stylu, prawda? Jednak, jak to mówią, warto próbować nowych rzeczy, więc kiedy została mi ona polecona i okazało się, że nawet jest dostępna w bibliotece, postanowiłam się skusić.

"Dwór mgieł i furii" Sarah J. Maas

Przyszedł w końcu czas na drugą część (abym wreszcie mogła się wybrać po trzecią :P), mam ferie, trochę więcej czasu niż zazwyczaj, to wreszcie mogę zabrać się za zaległe wpisy. Lepsza, gorsza? 8,8 chyba nie bierze się z niczego, a uwierzcie taka ocena znajduje się na Lubimyczytać (nie żebym przykładała specjalną uwagę do tych ocen, ale teraz, otwierając konto z tą kartą, aby mieć pewność, że nie pomylę żadnych danych, przykuło to moją uwagę, swoją drogą jeśli o te dane chodzi, to z nimi też było zabawnie, ale to nie historia na ten dzień, dla zainteresowanych - odsyłam do hashtagów pod zdjęciami z tą książką na moim Instagramie), a może jednak? 

Podsumowanie stycznia

Styczeń, czyli pierwszy miesiąc 2019 roku, już za nami. Ja mogę go zdecydowanie zaliczyć do udanego okresu mojego istnienia w Internecie. Przede wszystkim wybudziłam się ze snu zimowego na dobre, o czym świadczy nie tylko liczba postów opublikowanych w tym miesiącu (5 postów w miesiącu nie było od września 2017 roku! Poważnie!), ale także liczba wyświetleń, których jest prawie dwa razy więcej (DWA RAZY) niż w grudniu. Swoją drogą pod tym względem miesiąc ten bije wszystkie inne na głowę. Ponadto w styczniu stuknęło mi 100 obserwujących na Instagramie po raz pierwszy, z czego naprawdę jestem zadowolona. Jeśli jeszcze Was tam nie ma to koniecznie zajrzyjcie ( lm_katty ). A co robiłam w styczniu poza otrząsaniem się z grudniowego letargu? Bo choć wróciłam do mojego kochanego Skam , lecz aby nie było zbyt monotonnie zabrałam się za inne wersje językowe (czemu trzeci sezon włoskiego remake'a jest dopiero w marcu?!), to nie tylko to robiłam w tym miesiącu. Standardowo jest kilka rzeczy

"Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmes" Arthur Conan Doyle

Dziś o książce, którą czytałam dwa lata. (Choć w sumie może troszkę, krócej, jednak z pewnością dłużej niż rok). Skończyłam ją w grudniu i wreszcie mam zamiar zabrać się za skrobnięcie paru słów o niej, bo za kolejne dwa lata, nie będę pamiętała co chciałam powiedzieć. Przede wszystkim czytałam ją tak długo nie dlatego, że była totalnie nieciekawa, ale dlatego, że ma ponad tysiąc stron i zarazem jest najgrubszą książką, którą dane mi było przeczytać w całym moim życiu. Przy okazji chwalę się zdjęciem, z którego jestem naprawdę zadowolona! :)

"Miłość i inne zadania na dziś" Kasie West

Nie od dziś wiadomo, że jeśli ma się przerwę od czytania i zupełnie nie ma się ochoty na sięganie po jakąkolwiek książkę, to warto skusić się na coś lżejszego. Ja postanowiłam sięgnąć po, już trzecią, książkę Kasie West. I nie zawiodłam się, wciągnęła mnie tak, że nie mogłam się oderwać. I nie męczyłam jej przez tydzień. Czy dwa. A co więcej mogę powiedzieć o tej lekturze?

"Dwór cierni i róż" Sarah J. Maas

W końcu przyszedł czas na recenzję kolejnej pozycji z mojej listy 18 książek na zeszły rok. Tym razem padło na retelling znanej historii o Pięknej i Bestii w wykonaniu, ostatnio dość popularnej, Sarah J. Maas. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i przyznam, że udało jej się oczarować i mnie, co prawda nie aż tak bardzo jak bym chciała (już od dawna nie natrafiłam na żadną perełkę), ale po kolei...

19 książek na 2019 rok

Nowy rok nowa ja nowa lista książek do przeczytania! :P 19 książek na 2019 rok to moje własne wzywanie, którego celem jest wykreślenie jak najwięcej pozycji z listy, którą tworzę na początku danego roku. Czemu jak najwięcej, a nie po prostu wszystkie? Bawię się w to już drugi rok, i teraz, w 2019 roku, jestem już mądrzejsza o fakt, że znając siebie i wiedząc, że lubię doczytywać serie do końca, okazałoby się, że na tej liście jest więcej książek niż realnie jestem w stanie w roku przeczytać. Traktuję tę listę raczej jako książki, które wciąż odkładam na później i kiedyś chciałabym się za nie zabrać. Jeśli sięgnę po choćby jedną z nich, to już będzie sukces. 

Mój dzień w książkach

Ostatnio na blogach Kirimy ( misie czytanie podoba ) i Kitty Ailli ( Biblioteczka Ciekawych Książek ) natrafiłam na ciekawą zabawę książkową, która zarazem może posłużyć jako pewnego rodzaju podsumowanie roku 2018. Polega ona na uzupełnieniu luk w pewnym tekście (oryginalny tekst pogrubiłam), który znajdziecie poniżej, tytułami książek przeczytanych w minionym roku (dozwolone odmienianie!). Was też oczywiście zapraszam do zabawy, bo to naprawdę świetne uczucie i przy okazji możliwość przypomnienia sobie książek, które są już za nami. :) Autorem grafiki jest Lirael