Przejdź do głównej zawartości

Ostatni sierpień - co to jest za dzień?

Wszyscy wiemy, że jest to (niestety) ostatni dzień wakacji, ale ponadto dzień Bloga (mam nadzieję, że przynajmniej niektórych zaskoczyłam tą wiadomością :p)! Od dawna przymierzałam się do założenia swojego własnego miejsca w internecie i pomyślałam, że fajnie by było gdyby 31 sierpnia do blogsfery dołączył jeszcze jeden blog tj. Literkowy Melonik!

O czym zamierzam pisać?
Mamy jeszcze wakacje, więc wakacyjne zdjęcie!
Głównie o książkach (stąd ''Literkowy''), ale po za tym możecie się spodziewać moich refleksji na przeróżne tematy!
Coś o mnie?

Jestem nastolatką, która uwielbia książki, filmy 
i gry PLANSZOWE, więcej możecie poczytać w zakładce ''O mnie''.
Udało mi się dojść do końca, mam nadzieję, że uda mi się wytrzymać w blogsferze jakiś czas!
A teraz chciałabym życzyć wszystkim uczniom pomyślnego roku szkolnego 2016/17, który rozpoczyna się już jutro (jak te wakacje szybko minęły...)!
Do następnego wpisu!

Komentarze

Warto zajrzeć!

"Miłość w czasach zarazy" Gabriel García Márquez

Pod koniec roku szkolnego musiałam zrobić projekt na język hiszpański. Tematy były przeróżne, ale jako fanka książek nie mogłam przejść obojętnie obok tematu na esej związanego z literaturą hiszpańskojęzyczną. I właśnie w ten sposób zdałam sobie sprawę, że nie przeczytałam żadnej lektury, która wpisywałaby się w ten temat. ŻADNEJ! W książkach siedzę już od jakiegoś czasu, ale okazuje się, że niestety są to głównie angielskojęzyczne pozycje. Jednak poszerzanie książkowych horyzontów to już temat na inny post. W każdym razie miałam niewiele czasu, a trzeba było wybrać jakieś ciekawe i przede wszystkim najlepiej jakieś dość znane pozycje. I tak właśnie "Miłość w czasach zarazy" trafiła w moje ręce. :)

Czwarte urodziny Literkowego Melonika!

Ten rok minął naprawdę szybko. Prawdę mówiąc piszę tego posta zaledwie dzień przed tą pamiętną datą, bo czas tak szybko zleciał, że nawet nie miałam okazji wyczekiwać tego dnia. Pewnie znów mogłabym napisać, że nie wierzę, że wytrwałam tutaj już cztery lata ze względną regularnością. Kiedy zakładałam Melonika byłam tylko smarkulą, która szukała swojego miejsca w tym świecie (nawiasem mówiąc wciąż szukam). Czytałam dużo, więc chciałam się z tym o kimś dzielić. Chciałam też pisać o tym co mi w głowie siedzi, zainspirowana blogami-pamiętnikami. Jeśli mnie śledzicie, to pewnie wiecie, że na to drugie nie decyduję się za często. Chyba wciąż mam problem z wyrażaniem swojej opinii publicznie. Z książkami jednak jest inaczej. W końcu nikt nie ma nic do powiedzenia w temacie mojego odbioru książki. Nie będę ukrywać, że moje recenzje były i będą subiektywne, bo żadnym krytykiem nie jestem.  Przez cztery lata dużo się nauczyłam w kwestii publikowania w Internecie. Nie tylko od tej technicznej...

Podsumowanie maja

Jak to zwykle po maju bywa, na blogach pojawia się masa postów podsumowujących ten miesiąc. Ci, którzy śledzą mego bloga od dłuższego czasu, wiedzą, że nigdy nie praktykowałam comiesięcznych podsumowań. Jednak postanowiłam to zmienić, ale u mnie, posty tego typu, nie będą dotyczyły głównie książek, ale innych ciekawych rzeczy, które poznałam w tym miesiącu i  którymi chciałabym się z Wami podzielić. A jeśliby jednak kogoś interesowało jaki jest mój czytelniczy wynik to odpowiedź brzmi (bodajże) trzy książki.