Przejdź do głównej zawartości

Zakończenie w wykonaniu Chłopców

Dawno nie było już tutaj recenzji (ostatnia w styczniu, co tu się dzieje?), ale wiecie, aby ją napisać wypadałoby zaznajomić się z przedmiotem, który będzie się opisywać. A ja ostatnimi czasy jakoś książek mniej czytam (choć tą o której dziś będę opisywać, przeczytałam jakiś czas temu, wiecie takie małe opóźnienie). Także jak pewnie z tytułu posta wywnioskowaliście dziś będzie co nieco o czwartej części serii „Chłopcy”, proponuję zapoznać się również z recenzjami poprzednich tomów, które znajdziecie w zakładce: Recenzje.

Tytuł: Chłopcy 4. Największa z przygód
Autor: Jakub Ćwiek
Liczba stron: 400
Kategoria: fantastyka
Wydawnictwo: Sine Qua Non

W tej części Dzwoneczek musi się zmierzyć z Piotrusiem i odzyskać Chłopców, ale jest problem – Cień, ważny sojusznik Pana, który misternie układa swoje plany, ale wróżka też ma pewną (potężną) znajomość… W Obozie Piotrusia jak zwykle trwa zabawa, tym bardziej że odbito Tańczące Bliźniaki, tymczasem Dzwoneczek zbiera powoli swoich Chłopców, którzy dostali nowe życie, niestety nie jest to wcale takie łatwe.


Ta część niewiele różni się od pozostałych (tutaj również znajdziecie rysunki), jest wulgarnie i brutalnie i zabawnie. Jeśli chodzi o bohaterów to Piotruś dalej jest z nową Wendy, którą mogliście zobaczyć już w poprzedniej części. Powraca również Matt, który postara się odkupić winy, Chłopcy, ksiądz (przyjaciel Kruszyny), wróżka i Cień. No i oczywiście Pan Proper, którego widać na okładce (tak, ten z czerwonym krawatem), jest on jedną z ciekawszych postaci, której w książce jest naprawdę mało, a szkoda, ciekawe jakie jeszcze ma zdolności, bo zwykłym kotem to on nie jest, co to, to nie! Kolejną z ciekawszych postaci jest Cień, już z oryginału (Piotruś Pan), wiemy, że taka postać była, ale czym ona właściwie jest?

„ - Jestem dla ciebie tylko lisem, takim jak sto tysięcy innych, co?”

Myślałam, że przynajmniej na końcu będzie  trochę więcej o Skrócie, Panie Properze, czy Cieniu, jeśli zakończenie nie byłoby takie jakie jest, to stwierdziłabym, że to jeszcze nie koniec, ale przynajmniej na razie moja (i pewnie nie tylko moja) ciekawość nie zostanie zaspokojona.
Jeśli chodzi o zakończenie to już w innej recenzji przeczytałam, że tak naprawdę nie ma zapowiedzianej Największej z przygód i w zupełności mogę się z tym zgodzić, choć samo w sobie  zakończenie nie było złe, po prostu po tytule mogłoby się spodziewać czegoś innego.

Oczywiście w książce musi pojawić się starcie dwóch stron (całkiem innego się spodziewałam) i po nim zaczęłam się zastanawiać (a może już wcześniej?) co Piotruś miał z tego co robił? Głównym celem czarnych charakterów jest władza, ale raczej to nie był cel Piotrusia, zwłaszcza po jego zachowaniu, nie będę teraz przywoływać konkretnej sytuacji, bo nie chcę spojlerować. Ja wiem, że on zawsze chciał się bawić i to pewnie był jego cel, ale takim kosztem?

„Świat mówi ci, czemu masz się dziwić, a czemu nie, ale nie z góry, tylko po fakcie, już obrażony. Świat gardzi przemocą, ale szydzi, wyzywa i sprawia, że spory stają się nie tylko jeszcze paskudniejsze, niż były, lecz także nierozstrzygalne. 
Nie ma krwi, nie ma widocznych ran, są rany w psychice. Samej w sobie skomplikowanej jak szlag.”

Jeśli chodzi o całokształt to sam pomysł (dalsze losy dobrze nam znanych postaci w sumie to taki fanfik Piotrusia Pana) był ciekawy i fajny, a wykonanie nie było złe, ale jedną wadą, która mnie ciągle raziła, była wulgarność, ale i ją jestem w stanie zrozumieć w końcu to książka o gangach, a one nie są grzeczne prawda? Myślę, że jeśli Ty lubisz taką tematykę, to możesz spokojnie sięgać po tą serię, ale jeśli wolisz raczej delikatne książki to odradzam.

Powyższe cytaty zostały zaczerpnięte z recenzowanej książki 

Komentarze

Warto zajrzeć!

20 książek na 2020 rok

Pora na trzecią edycję mojego własnego wyzwania (a także na pierwszy post w nowym roku!), w którym tworzę listę książek, z którymi chciałabym się bliżej spotkać w danym roku. Jeszcze nigdy nie udało mi się skreślić wszystkich pozycji z danej listy, ale z dwuletniego doświadczenia mogę powiedzieć, że nie do końca o to w tym chodzi. Wielką frajdę sprawia mi samo przejrzenie listy "Chcę przeczytać" i wybranie z niej pozycji, po które naprawdę chciałabym sięgnąć, ale ciągle coś innego przykuwa mój wzrok w bibliotece. Innymi słowy, wiele z tych książek chcę przeczytać od dawna, ale nie mogę się zebrać, a takie wyzwanie jest bardzo pomocne w momentach, kiedy mam zupełnie pustą głowę i nie wiem po co chciałabym sięgnąć. Nie przedłużając zapraszam do czytania.

"Gwiezdny pył" Neil Gaiman

"Gwiezdny pył" to już czwarta książka Neila Gaimana, którą miałam przyjemność przeczytać i pierwsza, która gości na mojej niewirtualnej półce (co prawda "Nigdziebądź" też u mnie znajdziecie, jednak nie w tej wspaniałej szacie graficznej), z czego jestem bardzo zadowolona, bo jak już wiele razy wspominałam - te nowe okładki książek Neila Gaimana są cudowne! Ale czy zawartość dorównuje oprawie?

"Księga cmentarna" Neil Gaiman

Pamiętam jak w zeszłe wakacje po raz pierwszy zetknęłam się z "Księgą cmentarną", już wtedy bardzo podobały mi się okładki książek Gaimana i już wtedy planowałam przeczytać je wszystkie, więc i Księga trafiła na moją listę. Pamiętam też, że pomysł mnie całkiem zainteresował, wiecie chłopiec żyjący na cmentarzu i porozumiewający się z duchami brzmi naprawdę fajnie (przynajmniej dla mnie). Ostatnio szukając czegoś na podróż postanowiłam zaopatrzyć się właśnie w historię o małym Niku, czy dorównała ona tej wspaniałej okładce?