Przejdź do głównej zawartości

"Kropla życia" Oliwia Tybulewicz [Book Tour]

W dzisiejszych czasach raczej ciężko jest wydać książkę, a sprawić, aby była hitem jest jeszcze ciężej. Pewnie wiele perełek nie zostaje nigdy odkrytych. Książka o której chciałabym Wam dziś powiedzieć to książka, o której nie wiele wiedziałam, a autorki również nie znałam z innych dzieł. Postanowiłam jednak zaryzykować i wziąć udział w Book Tourze organizowanym przez Kitty Aillę, w końcu takie podróże książek to niezła zabawa!


Tytuł: Kropla życia
Autor: Oliwia Tybulewicz
Liczba stron: 294
Kategoria: fantastyka
Wydawnictwo: e-bookowo.pl

Wioletta jest zwykłą, młodą kobietą, singielką, posiadającą mamę, która próbuje ją za wszelką cenę zeswatać. No prawie zwykłą. Pracuje w dość nietypowym pubie, który odwiedzają dość nietypowe osobniki, takie jak wilkołaki, elfy czy wampiry. Pewnego dnia, pub Wioletty odwiedza tajemniczy mężczyzna i zostawia jej eliksir, bardzo ważny eliksir, który główna bohaterka postanawia wypróbować. Następnego dnia budzi się bez eliksiru i kompletnie nie pamięta co wydarzyło się dnia poprzedniego.

Z początku Wioletta chcąc dowiedzieć co się wydarzyło tego nietypowego dnia, który uciekł jej z pamięci, znajduje poszlakę za poszlaką, czytelnik czytając po pewnym czasie się domyśla, że to jeszcze nie koniec, ale to doprowadzi do innych poszlak i kiedyś może uda się odzyskać bohaterce pamięć, z czasem nie jest to już jednak aż tak ciekawe, myślałam, że na tym będzie polegać cała historia. Na szczęście potem jednak akacja się trochę rozkręciła, a końcówka to w ogóle była całkiem zaskakująca.

"Uwagą ludzi steruje się żenująco łatwo."

Niech Was okładka nie zmyli, to wcale nie jest mroczna książka, ale bardziej humorystyczna. Wioletta nie należy do tych, którzy kiedy wszystko się sypie chowają się, ale do tych, którzy biorą sprawy w swoje ręce. Dziewczyna jest odważna i choć czasem działa pod przypływem chwili (chociażby moment, w którym postanowiła wypić eliksir), to nie poddaje się i próbuje wydostać się z tego bagna, do którego sama się wpakowała. W tej książce występuję bardzo wiele różnych postaci, które z początku trochę mi się myliły (w sumie to tylko taki jeden wampir, a może dwa? Sama już nie wiem czy to była jedna postać). Ciekawy może być również fakt, że autorka trochę inaczej przedstawia niektóre rasy, zwłaszcza elfy kojarzone głównie z łagodnością, mądrością i dostojnością. W świecie wykreowanym przez Oliwię Tybulewicz są to dość wredne istoty, z którymi raczej nie spotkaliśmy się wcześniej.

Książka zawiera dużo akcji, gadające księgi, ciekawych bohaterów, wspaniałego psa, Cerberka, a także wilkołaka, który chciałby być wampirem. Przyznam, że historia jest ciekawa i dość nietypowa, ale nie jest to też coś naprawdę wybitnego (przynajmniej w moich oczach). Jeśli szukacie całkiem porządnej, ale nie mrocznej, polskiej fantastyki, to myślę, że możecie spróbować bliższego poznania z tą pozycją.

Książka bierze udział w wyzwaniach Olimpiada Czytelnicza.
Cytat pochodzi ze strony 8, z książki "Kropla życia" Oliwii Tybulewicz

Komentarze

  1. Super, że tak cię zachwyciła <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z początku myślałam, że to będzie książka typu "od tropu do tropu", ale potem się akcja rozkręciła. :D

      Usuń
  2. this book look very interesting dear,keep posting..

    https://clicknorder.pk online shopping in pakistan

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygował mnie ten wilkołak, który chce być wampirem, beka, tego jeszcze nie było xD
    Na razie jednak zaczynam dopiero przygodę z polską fantastyką, więc ta pozycja sobie poczeka jeszcze :D
    Pozdrawiam ciepło :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba rzeczywiście tego jeszcze nie było. :D
      Ja gdyby nie Book Tour też bym pewnie po nią nie sięgnęła tak szybko. :P
      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  4. Widzę, że i Tobie się spodobała :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

"Księga cmentarna" Neil Gaiman

Pamiętam jak w zeszłe wakacje po raz pierwszy zetknęłam się z "Księgą cmentarną", już wtedy bardzo podobały mi się okładki książek Gaimana i już wtedy planowałam przeczytać je wszystkie, więc i Księga trafiła na moją listę. Pamiętam też, że pomysł mnie całkiem zainteresował, wiecie chłopiec żyjący na cmentarzu i porozumiewający się z duchami brzmi naprawdę fajnie (przynajmniej dla mnie). Ostatnio szukając czegoś na podróż postanowiłam zaopatrzyć się właśnie w historię o małym Niku, czy dorównała ona tej wspaniałej okładce?

18 książek na 2018 rok

Co jakiś czas czytamy bardzo pozytywną recenzję książki, znajomy poleca nam wspaniałą perełkę, znajdujemy interesującą pozycję w bibliotece i ciągle odkładamy sięgnięcie po tę lekturę na później. Po jakimś czasie o niej zapominamy, jednak jeśli jest to naprawdę dobra książka i aż huczy o niej w internecie bądź znajomy naprawdę pokochał pewną pozycję i ciągle o niej mówi, z czasem znów sobie o niej przypomnimy. Stosik rośnie, a ja poznaję coraz to nowsze pozycje, bo ile zajmuje przeczytanie recenzji? 5 minut, może 10? A ile przeczytanie książki? Różnica jest całkiem spora, także chyba nie ma w tym nic dziwnego, że liczba książek, które chcemy przeczytać rośnie, zamiast maleć. I ja od dłuższego czasu odwlekam przeczytanie pewnych książek. Dziś chcę Wam przedstawić 18 książek, które chciałabym przeczytać w tym roku. 

"Gwiezdny pył" Neil Gaiman

"Gwiezdny pył" to już czwarta książka Neila Gaimana, którą miałam przyjemność przeczytać i pierwsza, która gości na mojej niewirtualnej półce (co prawda "Nigdziebądź" też u mnie znajdziecie, jednak nie w tej wspaniałej szacie graficznej), z czego jestem bardzo zadowolona, bo jak już wiele razy wspominałam - te nowe okładki książek Neila Gaimana są cudowne! Ale czy zawartość dorównuje oprawie?