Przejdź do głównej zawartości

Share Week 2020

To już drugi post w przeciągu tygodnia! Ja też w to nie wierzę, jednak ograniczają mnie pewne ramy czasowe (jednak najlepiej pracuje mi się z deadlinem). Bowiem  akcja Share Week, kończy się właśnie dzisiaj, a ja koniecznie chciałam wziąć w niej udział, no bo kto by nie chciał dołożyć własnej cegiełki do spisu wartościowych twórców? Zwłaszcza, że ja też takich znam! Jest to też świetna okazja do poznania blogów. Ja właśnie wtedy poznałam blog Andrzeja, czyli organizatora tej całej akcji, który jest naprawdę godnym polecenia miejsce w sieci! 

Co prawda ostatnio mało w tej blogsferze siedziałam i dopiero powoli nadrabiam zaległości, więc nie ma w tym nic dziwnego, że nie wiele zmieniło się w ciągu roku, ale musicie mi uwierzyć, że to właśnie te blogi bardzo, bardzo doceniam za wiele rzeczy, również za to, że lata upływają, a one istnieją. A szczegóły już za chwilę. Przed Państwem moje nominacje!

Kulturalna Meduza

Prawdę mówiąc wciąż doceniam Kulturalną Meduzę za całą tę meduzową otoczkę (weźcie zerknijcie na tego bloga, bo to naprawdę uczta dla oczu!). Jednak, choć to wygląd wpływa w dużej mierze na to czy zostaniemy na danym blogu czy nie, to posty Jellyfish sprawiają, że nie tylko zostaniemy, ale zaczytamy się po uszy (oczywiście od samych macek) i bacznie będziemy śledzić co nowego się pojawia. Jak po samej nazwie bloga można się spodziewać, znajdziecie tam przeróżne posty kulturowe, w dużej mierze dotyczące książek (co mnie jako książkoholika bardzo cieszy). Jeśli myślicie, że to już koniec, to się mylicie, bo na uwagę zasługuje również fanpage tego bloga, który zawiera różne ciekawe informacje, które nie są wcale, a wcale tymi powielonymi z bloga, więc jak tylko skończę prezentować dwa pozostałe blogi, to możecie ruszać na te wody Internetu, w których rządzi Kulturalna Meduza.

Wiosenne deszcze

Do bloga Alicji mam ogromny sentyment, bo był jednym z pierwszych, które napotkałam na mojej blogowej przygodzie. Od tamtego momentu stale zaglądam na Wiosenne deszcze i do tego stopnia polubiłam styl pisania autorki, że czytam posty w ciemno, nawet jeśli tematyka mnie z pozoru zupełnie nie interesuje, bo już dawno temu nauczyłam się, że nie warto się zamykać w swoim własnym świecie, tyle ciekawych rzeczy jest do odkrycia. A choć Alicja ostatnio pisze coraz mniej, to gdy tylko zauważę, że opublikowała coś nowego to po prostu wchodzę i czytam. Tutaj również na uwagę zasługuje dobrze prowadzony fanpage i razem z tym od Meduzy jest jednym z niewielu, które regularnie śledzę, bo naprawdę zawierają ciekawe informacje.

Gosiarella

Ostatnim blogiem, o którym chciałam dzisiaj pokrótce napisać jest Gosiarella. Tutaj również znajdziecie posty z szeroko rozumianej popkultury i widać, że autorka robi spory research przed pisaniem postów. Na przykład w tym, w którym zastanawia się nad tym czy popkultura przewidziała koronawirusa. Warto również dodać, że naprawdę sporo u niej kultury azjatyckiej. A wszystko prowadzone jest w różowej otoczce, ale nie ma się co zrażać, bo ja w sumie to już naprawdę przekonałam się do tego koloru. I aż wstyd się przyznać, bo dopiero teraz postanowiłam zerknąć na fanpage Gosiarelli (na swoje wytłumaczenie mam to, że naprawdę rzadko korzystam z Facebooka). Jednak najwyraźniej od teraz zacznę śledzić i go, bo również zawiera informacje, których na blogu nie znajdę, no i ten Azjatycki wtorek wydaje się bardzo ciekawy!

Jak widzicie, aby spodobać się Kasi wystarczy prowadzić bloga o kulturze i koniecznie mieć ciekawie prowadzony fanpage, a i fajnie wybrać sobie jakiś temat przewodni, ale meduzy i różowy są już zajęte, pamiętajcie (i meloniki też!). Żarty na bok. Oczywiście jest wiele innych blogów, które śledzę regularnie (lub robiłam to przed moją przerwą), jednak to te postanowiłam wyróżnić, bo myślę, że po prostu zasługują na większą uwagę, dlatego nie czekajcie, a klikajcie i czytajcie!

Oczywiście Was również zachęcam do przyłączenia się do tej zabawy. Czasu niestety nie macie za wiele, bo kończy się dzisiaj o północy (tak, ja zawsze robię wszystko na ostatnią chwilę), jednak jeśli akurat macie wolną niedzielę i blogi, które chcielibyście polecić dalej, to nie czekajcie i przyłączajcie się! Więcej szczegółów na blogu Andrzeja (aby Wasz głos był liczony musicie między innymi wypełnić formularz na jego stronie).

Miłego dnia!

Komentarze

  1. Poleciłaś ciekawe blogi których wcześniej nie znałam. Akcja ciekawa, lecz w tym roku już się nie załapie.
    Pozdrawiam Weronika S.
    pasjeweroniki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że skusisz się w przyszłym roku. :)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Z tego co widziałam, dziś trochę osób jeszcze powrzucało ;) Fajna akcja, ale niestety też się na nią nie załapałam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej są jeszcze ludzie, którzy mają większe prawo do tytułu "na ostatnią chwilę" niż ja. :P Choć szkoda trochę, że wciąż tych osób nie było szczególnie sporo, w porównaniu z poprzednimi edycjami. Mam nadzieję, że skusisz się za rok!

      Usuń
  3. Świetna akcja, kojarzę tylko Gosiarellę, więc lecę spojrzeć na te nieznane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się nie rozczarowałaś! :)

      Usuń
  4. Zabieram się za przeglądanie tych blogów, bo wcześniej ich nie znałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie liczę, że i Tobie przypadły do gustu! :P

      Usuń
  5. Ohh! Dopiero teraz to odkryłam! Jest mi NIESAMOWICIE miło, że postanowiłaś mnie wymienić <3 Dziękuję Ci bardzo za to wyróżnienie. A to "możecie ruszać na te wody Internetu, w których rządzi Kulturalna Meduza" - totalnie mnie rozwaliło! Cudne porównanie <3

    Jeszcze raz dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co dziękować, zasługujesz na znacznie szerszą publikę, dlatego niezmiernie mi miło, że mogę polecać rybkom jedne z lepszych wód. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

"Miłość w czasach zarazy" Gabriel García Márquez

Pod koniec roku szkolnego musiałam zrobić projekt na język hiszpański. Tematy były przeróżne, ale jako fanka książek nie mogłam przejść obojętnie obok tematu na esej związanego z literaturą hiszpańskojęzyczną. I właśnie w ten sposób zdałam sobie sprawę, że nie przeczytałam żadnej lektury, która wpisywałaby się w ten temat. ŻADNEJ! W książkach siedzę już od jakiegoś czasu, ale okazuje się, że niestety są to głównie angielskojęzyczne pozycje. Jednak poszerzanie książkowych horyzontów to już temat na inny post. W każdym razie miałam niewiele czasu, a trzeba było wybrać jakieś ciekawe i przede wszystkim najlepiej jakieś dość znane pozycje. I tak właśnie "Miłość w czasach zarazy" trafiła w moje ręce. :)

Czwarte urodziny Literkowego Melonika!

Ten rok minął naprawdę szybko. Prawdę mówiąc piszę tego posta zaledwie dzień przed tą pamiętną datą, bo czas tak szybko zleciał, że nawet nie miałam okazji wyczekiwać tego dnia. Pewnie znów mogłabym napisać, że nie wierzę, że wytrwałam tutaj już cztery lata ze względną regularnością. Kiedy zakładałam Melonika byłam tylko smarkulą, która szukała swojego miejsca w tym świecie (nawiasem mówiąc wciąż szukam). Czytałam dużo, więc chciałam się z tym o kimś dzielić. Chciałam też pisać o tym co mi w głowie siedzi, zainspirowana blogami-pamiętnikami. Jeśli mnie śledzicie, to pewnie wiecie, że na to drugie nie decyduję się za często. Chyba wciąż mam problem z wyrażaniem swojej opinii publicznie. Z książkami jednak jest inaczej. W końcu nikt nie ma nic do powiedzenia w temacie mojego odbioru książki. Nie będę ukrywać, że moje recenzje były i będą subiektywne, bo żadnym krytykiem nie jestem.  Przez cztery lata dużo się nauczyłam w kwestii publikowania w Internecie. Nie tylko od tej technicznej...

Podsumowanie maja

Jak to zwykle po maju bywa, na blogach pojawia się masa postów podsumowujących ten miesiąc. Ci, którzy śledzą mego bloga od dłuższego czasu, wiedzą, że nigdy nie praktykowałam comiesięcznych podsumowań. Jednak postanowiłam to zmienić, ale u mnie, posty tego typu, nie będą dotyczyły głównie książek, ale innych ciekawych rzeczy, które poznałam w tym miesiącu i  którymi chciałabym się z Wami podzielić. A jeśliby jednak kogoś interesowało jaki jest mój czytelniczy wynik to odpowiedź brzmi (bodajże) trzy książki.