Przejdź do głównej zawartości

Ostatnio czytane #2 (polski klasyk, pasta i reportaż)

Hej, hej! Dziś przychodzę do Was z drugą odsłoną cyklu "Ostatnio czytane", czyli krótkimi recenzjami książek, których nie zdecydowałam się zrecenzować w pełnoprawnym formacie z różnych przyczyn. Nie przedłużając zapraszam do czytania.

1. "Ludzie bezdomni" Stefan Żeromski


Nie będę kłamać i od razu się przyznam, że sięgnęłam po tę książkę z obowiązku szkolnego. I choć osobiście nie mam nic przeciwko lekturom, to jednak zgodzę się, że trafiają się i lepsze, i gorsze. Jednak w czytaniu do szkoły nie chodzi o rozrywkę, a konkretny obraz życia w dawnych czasach. I to prawda, że "Ludzie bezdomni" dobitnie opisują Młodą Polskę, zwracając uwagę na lekceważenie niższych warstw społecznych. Ale nieprawdą jest, że dobrze się przy tej książce bawiłam. Nieprawdą też jest, że czytałam ja ze sporym zainteresowanie. To zupełnie nie moje klimaty i rozumiem jej zadania jako lektury, jednak gdybym nie musiała, to pewnie bym nie czytała i nie żałowała.

2. "Emigracja" Malcolm XD


"Emigracja" okazała się sporym zaskoczeniem, nie tylko dlatego, że myślałam, że jej tytułem jest "Malcolm XD", ale również dlatego, że nie wiedziałam czego się spodziewać. Wcześniej obiła mi się kilka razy o uszy i przeleciała parę razy przed oczami skutkiem czego zobaczywszy ją w bibliotece stwierdziłam, że spróbuję. I zupełnie nie wiedziałam na co się piszę. Jest to książka z gatunku past, z którym nigdy wcześniej nie miałam styczności, więc ciężko oceniać mi tę historię. W paru słowach jest to historia życia jaką mógłby Wam powiedzieć kolega na imprezie. Zdanie nie są napisane pięknym językiem, pojawiają się wulgaryzmy i mnóstwo anegdot. Jednak nie zaprzeczę, że przeleciałam przez tę książkę całkiem szybko, ale mam wrażenie, że również nic z niej nie wyniosłam. Ot pusta rozrywka. Nie będę polecać, ale nie mogę też odradzać.

3. "Śmierć w Amazonii" Artur Domosławski


Ostatnią książką, ale wcale nie najgorszą, którą chciałabym Wam przedstawić, jest Śmierć w Amazonii. Sięgnęłam po nią, kiedy było głośno o pożarach w amazońskich lasach  błędnie myśląc, że chodzi o śmierć Amazonii. Autor skupił się jednak na innym temacie - wielkich korporacjach i ich destrukcyjnych skutkach w tym rejonie oraz na ich konflikcie z autochtonami. Jest to naprawdę warta przeczytania historia, choćby dla uświadomienia sobie, że te pożary, to mały pikuś (choć równie ważny), a rzeczy tam dzieją się naprawdę okrutne. Warto również dodać, że choć jest to reportaż, to język, którym jest napisany, jest naprawdę przystępny, więc nie ma się czego obawiać.

To wszystko na dziś, mam nadzieję, że któraś z tych trzech pozycji przykuła Wasze oko. Koniecznie dajcie znać jeśli, którąś z nich już przeczytaliście, chętnie poznam Wasze zdanie! Nie zapomnijcie się również podzielić tym, co Wy przeczytaliście ostatnimi czasy. :)

Komentarze

  1. Reportaże od pewnego czasu to moje ulubione książki, więc jestem pewna, że kiedyś przeczytam "Śmierć w Amazonii" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę udanej lektury!
      A może polecisz mi jakieś tytuły z tego gatunku? :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

20 książek na 2020 rok

Pora na trzecią edycję mojego własnego wyzwania (a także na pierwszy post w nowym roku!), w którym tworzę listę książek, z którymi chciałabym się bliżej spotkać w danym roku. Jeszcze nigdy nie udało mi się skreślić wszystkich pozycji z danej listy, ale z dwuletniego doświadczenia mogę powiedzieć, że nie do końca o to w tym chodzi. Wielką frajdę sprawia mi samo przejrzenie listy "Chcę przeczytać" i wybranie z niej pozycji, po które naprawdę chciałabym sięgnąć, ale ciągle coś innego przykuwa mój wzrok w bibliotece. Innymi słowy, wiele z tych książek chcę przeczytać od dawna, ale nie mogę się zebrać, a takie wyzwanie jest bardzo pomocne w momentach, kiedy mam zupełnie pustą głowę i nie wiem po co chciałabym sięgnąć. Nie przedłużając zapraszam do czytania.

"Dwór mgieł i furii" Sarah J. Maas

Przyszedł w końcu czas na drugą część (abym wreszcie mogła się wybrać po trzecią :P), mam ferie, trochę więcej czasu niż zazwyczaj, to wreszcie mogę zabrać się za zaległe wpisy. Lepsza, gorsza? 8,8 chyba nie bierze się z niczego, a uwierzcie taka ocena znajduje się na Lubimyczytać (nie żebym przykładała specjalną uwagę do tych ocen, ale teraz, otwierając konto z tą kartą, aby mieć pewność, że nie pomylę żadnych danych, przykuło to moją uwagę, swoją drogą jeśli o te dane chodzi, to z nimi też było zabawnie, ale to nie historia na ten dzień, dla zainteresowanych - odsyłam do hashtagów pod zdjęciami z tą książką na moim Instagramie), a może jednak? 

"Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań"

Okres świąteczny zbliża się już ku końcowi. U mnie spadł dziś śnieg, więc zima jeszcze trzyma i w sumie nie mam nic przeciwko temu, bo wreszcie mogę przez dwa tygodnie wypoczywać i nadrabiać różnego rodzaju zaległości, zwłaszcza te związane z blogiem czy też spaniem. Dawno nie dzieliłam się z Wami opiniami o jakiejś książce i wreszcie postanowiłam przełamać ten kryzys. Stosik książek, o których chciałabym Wam powiedzieć wciąż rośnie, a dziś zacznę od pozycji, która choć trochę zawiera ten świąteczny klimat (i która pasowałaby do każdej kategorii w maratonie świątecznym). :P