Przejdź do głównej zawartości

10 sytuacji, które irytują książkoholików

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego Wasz partner/członek rodziny/przyjaciel potrafi się czasem krzywo na Was popatrzeć i odejść bez słowa? Czuliście to poczucie winy, że czymś tę osobę rozgniewaliście, a może zwaliliście to na jej humorki? A może chcecie sobie uświadomić czy jak wybuchowo reagujecie na dane sytuacje? Dziś postaram się wyjaśnić Wam przyczyny tych uniesień i wybuchów gniewu.


Uwaga! Uprasza się czytelnika o czytanie z przymrużeniem oka!

W ten oto sposób zaczynamy listę 10 sytuacji, które irytują książkoholików, zapraszam!

 
Ah ten Bałtyk...
1. Czytanie po raz 10 tego samego
Wyobraźcie sobie, że osoba, którą macie ochotę zagadać jest w trakcie czytania bardzo skomplikowanego, a zarazem bardzo długiego zdania (oczywiście pomaga jej w tym szczekanie psa czy krzyczenie bawiących się dzieci). Teraz dodajcie do tego pytanie co czytasz? i ucieczka gdzie pieprz rośnie gwarantowana, no chyba że ten książkoholik jest w bardzo dobrym humorze, a Wasze pytanie szczere, wtedy być może otrzymacie łaskę. Oczywiście jest więcej pytań, które warto unikać, polecam zapoznać się z tymi tutaj.

2. Kiedy nie da się skończyć rozdziału
W rękach masz wspaniałą książkę, czytasz ją i czytasz, i nie możesz skończyć. Nie pomaga informacja, że jutro dziś trzeba iść do szkoły/pracy, że czeka Cię tam kartkóweczka z przedmiotu, którego nie znosisz/ nowy projekt. Nie pomagają nawet autorzy książek, a Ty czytasz ich dzieła. Nie rozumiesz? Obiecujesz sobie, że skończysz jak doczytasz do końca rozdziału, a tu klops. Bohater wpadł w kolejne tarapaty, przecież nie możesz go tak zostawić, prawda? Czy ktoś jeszcze się dziwi dlaczego książkoholicy mają cienie pod oczami?

3. Kiedy brakuje czasu na książki
Ktoś powie dla chcącego nic trudnego, ale zawsze się coś znajdzie, to trzeba śmieci wynieść, to wyjść z psem na spacer, to zadzwoni jakaś daleka krewna, to spotkamy znajomą z podstawówki, nie zapominając o innych obowiązkach i spaniu. Niestety zazwyczaj to ostatnie sobie odpuszczamy albo nie czytamy.

4. Kiedy lista must read powiększa się zamiast maleć
Najlepiej mają ci, którzy w porę uświadomią sobie, że nie zdołają przeczytać wszystkich wydanych perełek, tak mole książkowe, prawdopodobnie nie jest to możliwe, ale możecie być pierwsi! Na co czekasz nie martw się, czytaj i wykreślaj!

5. Kiedy trzeba czekać na nowe tomy serii
Z tą sytuacją mają styczność książkoholicy, którzy są na bieżąco. Wyobraźcie sobie ich desperacje kiedy kończą książkę i wiedzą, że spotkają się jeszcze z tymi postaciami przyjaciółmi, ale (bo zawsze musi być jakieś ale) za rok, dwa.... Grunt, że przynajmniej na razie nie będzie kaca (oczywiście książkowego).

6. Kiedy ma się kaca książkowego
Inne oblicze mojego awatara
Doszliśmy do tego punktu, może być po alkoholu, ale może też być po książce, po bardzo dobrej książce. Nieprzespane noce, niekończące się rozmyślenia i chęć, przeogromna chęć zanurzenia się w pewnym świecie jeszcze raz. Najlepsze lekarstwo? Wymazanie pamięci, niestety jeszcze nie dostępne w aptekach...

7. Kiedy ktoś zaspojleruje Ci coś ważnego lub sam sobie zaspojlerujesz
W przypadku dość popularnych serii jest to bardzo często spotykane, kto nie zna zakończenia Wiernej? Kto nie wie kim jest ojciec Luke'a? Jednak to nie jest najgorsze. Najgorsze to jest to jak chcesz zobaczyć ile dana pozycja ma stron przy okazji dowiadując się jaki bohater umiera na końcu. Bezcenne. Z drugiej strony można już tą pozycję odhaczyć, prawda?

8. Kiedy trzeba czytać (na czas)
Kto powiedział, że książkoholik ma ochotę na czytanie ZAWSZE? Trzeba mieć do tego nastrój i chęć. W końcu i moli książkowych czasem dopada leń. Niestety terminy gonią nieubłaganie, zaraz zostanie naliczano kara w bibliotece, a zostało jeszcze ponad 100 stron. Swoją drogą kto wie czy ta kara nie pójdzie na nowe książki?

9. Kiedy idzie się do księgarni/biblioteki i nie wie się co wybrać
Perełek jest mnóstwo, ale zwykłych książek jest jeszcze więcej, dlatego każdy tego typu wybór musi być przemyślany. Jednak cóż można zrobić, jeśli ze wszystkich stron atakują nowości, książki w ładnej cudownej okładce i po okazyjnej cenie... O znajdą się jeszcze takie, które są na liście  must read. Dylematy, dylematy, wszędzie dylematy!

10. Promocje
Zaskoczeni? Musicie wiedzieć, że promocje mają duży wpływ na książkoholika. Przykładowo taka pani Nowak wejdzie do księgarni z zamiarem kupienia książki dla wnuka, a wyjdzie z dwoma. Dlaczego? Ano dlatego, że księgarnia oferowała przy zakupie drugiej - 50%. Dla jednych oszczędność, a dla drugich próba opanowania uzależnienia i powód frustracji. Jak dobrze, że nie jestem prawdziwym książkoholikiem i rzadko kiedy kupuję książki!

Te sytuacje irytują książkoholików, ale na szczęście uwielbiają oni oglądać cudowne zdjęcia (nie tylko książek), być może te, które tu wstawiłam wcale takie cudowne nie są, ale wiecie fotograf ze mnie żaden. Starałam się!

Mam nadzieje, że post przypadł Wam do gustu, z pewnością bardzo różni się od innych, które tu znajdziecie. W komentarza koniecznie podzielcie się sytuacjami, które Was irytują!

Komentarze

  1. W sumie mnie irytuje tylko kilka z tych rzeczy :D Nigdy nie czytam tego samego po kilka razy - niech żyje podzielność uwagi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio mam problemy ze skupieniem chyba i dość często mnie to spotyka, niestety. :(

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

O dziewczynie, która miała Pecha

- "Szamanka od umarlaków" Martyna Raduchowska Jakie są minusy czytania nowości? Ano takie, że jeśli jest to jakiś tom serii, to potem trzeba czekać na kolejny. Na szczęście wydanie "Szamanki od umarlaków", które dziś opisuję, jest drugim wydaniem, także tom drugi jest już od dawna dostępny! 

Jak wyglądało życie konia w XIX wieku?

- "Black Beauty" Anna Sewell Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o książce, którą czytałam w języku niepolskim - angielskim. Książka ta nie jest długa, a w dodatku przystosowana do czytania w języku angielskim dla początkujących. Dlaczego czytam w innym języku? Myślę, że oglądając filmy czy czytając książki w obcym języku, bardziej się do niego przystosowujemy, możemy się sprawdzić czy rozumiemy i też w pewien sposób lepiej go przyswajamy, a także zwiększamy nasz zasób słów.  Widzicie same plusy! :D

Walka, walka i jeszcze raz walka, czyli „Rozkaz zagłady” Jamesa Dashnera

Dziś opowiem co nieco o książce, która jest prequelem, połowicznym, a zarazem czwartym tomem (według okładki) serii „Więzień Labiryntu”. Choć główną część serii czytało wielu (czy tylko ja myślałam, że to trylogia?), myślę, że nie wszyscy sięgnęli po inne książki dotyczące tego uniwersum. I może to i dobrze?