Przejdź do głównej zawartości

"Każdego dnia" David Levithan

Już luty, a dziś opowiem co nieco o młodzieżówce, którą miałam zamiar przeczytać na maratonie świątecznym, także małe opóźnienie. Co prawda nie sięgnęłam po nią w grudniu, a w czasie ferii zimowych (które niestety już się skończyły jakiś czas temu), ale coś nie było mi po drodze z pisaniem na blogu. 


Tytuł: Każdego dnia
Cykl: Każdego dnia
Tom: 1
Autor: David Levithan
Liczba stron: 256
Kategoria: młodzieżowe
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie

Nastoletni A każdego dnia budzi się w innym ciele, stało się to już dla niego codziennością, żyjąc w innym ciele stara się nie wyróżniać. Pewnego dnia budzi się w ciele Justina i poznaje jego dziewczynę Rhiannon, do której zaczyna czuć coś więcej niż obojętność.

Pewnie myślicie, że to taki młodzieżowy romans i w sumie mogę się z Wami zgodzić. A próbuje wszelkich sposobów, aby móc spotkać się z Rhiannon, a budząc się każdego dnia w innym ciele, nie jest to łatwe. Z drugiej strony Rhiannon też nie ma łatwo, ma chłopaka Justina, który co prawda nie traktuje ją najlepiej, ale przynajmniej ma stałą postać. Główny bohater raz jest dziewczyną, raz chłopakiem, wciela się w naprawdę różne osoby, od zwyczajnych nastolatków, po osoby, którym nie wiedzie się najlepiej przez używki czy brak chęci do życia.

Jeśli chodzi o bohaterów to nie są oni, moim zdaniem, jakoś specjalnie wyraziści, niespecjalnie ruszały mnie ich losy i w sumie jeśli miałabym dać ogólny zarys postaci głównego bohatera, to sama nie wiem jakimi cechami bym go określiła, mimo że narracja prowadzona jest przez A w czasie teraźniejszym.

"Nieodmiennie zdumiewają mnie ludzie, którzy wiedzą, że coś jest nie tak, 
jednak ignorują to, jakby w ten sposób mogli odpędzić problem. 
Unikają konfrontacji, w efekcie i tak pogrążają się w negatywnych emocjach"

Przyznam, że ciekawi mnie postać A i niestety nie można się o nim za wiele dowiedzieć z tej części, a szkoda. Być może będzie o nim więcej w części drugiej, ale ona prawdopodobnie opowiada tę historię z punktu widzenia Rhiannon.

Jeśli zastanawiacie się czy jest to powieść, w której skupiono się nie tylko na wątku romantycznym, ale także na innym, to mogę zdradzić, że jest. Ktoś w końcu zdał sobie sprawę z istnienia A i choć był to raczej drugoplanowy wątek to mnie bardzo zaciekawił, pewnie nawet bardziej niż uczucia A względem Rhiannon. 

Powieść ta nie jest słaba, nie jest też jakoś specjalnie wybitna. Autor miał ciekawy pomysł na stworzenie nietypowego młodzieżowego romansu, istota jaką jest A bardzo mnie ciekawiła, niestety nie było o niej za wiele. Mam wrażenie, że moje uczucia względem tej pozycji są po prostu obojętne, nie zżyłam się z bohaterami, ale sięgając po nią wieczorem, skończyłam ją po północy, także pewnie mnie w jakimś stopniu wciągnęła. Myślę, że jeśli kogoś zainteresowała ta pozycja, to może się skusić i raczej nie pożałuje, zwłaszcza, że za długa to ona nie jest.

Dodam jeszcze, że drugiego marca jest premiera filmu na podstawie tej książki.

Książka bierze udział w wyzwaniu Olimpiada czytelnicza
Cytat pochodzi z książki "Każdego dnia" Davida Levithana ze strony 100

Komentarze

  1. Jak powiedziałaś, że niespecjalnie ruszały Cię losy bohaterów, to dla mnie ta książka już była skończona. Tego typu młodzieżówki sa do przeżywania, a skoro tego nie ma, to bai baaaai...
    Mała dygresja: kurde, jakoś nie pasuje mi ta szata graficzna bloga do Ciebie, nie myślałaś o czymś bardziej szalonym, mniej poukładanym? :D
    Pozdrawiam ciepło :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej szybko się ją czytało. :P
      Hmm, chciałam kiedyś zrobić swoją niepowtarzalną szatę graficzną, ale w sumie nie wiedziałam jak się do tego zabrać i nie miałam specjalnego pomysłu, także plan zeszedł na dalszy plan. ;)
      Również pozdrawiam ciepło, zwłaszcza w te zimowe dni. :D

      Usuń
    2. W sumie u mnie nawet 2 stopnie na plusie, wiec jest całkiem spoczko :D
      Może jakiś gotowy szablon albo na zamówienie? Często robią tylko za reklamę w stopce :)

      Usuń
    3. Zastanowię się nad zmianami. :P

      Usuń
  2. Jak zapewne się domyślasz, mimo, że jest tam nie tylko wątek miłosny, i tak się nie skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy tylko mnie dziwi nazwanie bohatera imieniem A? xD No, młodzieżowe romanse nie dla mnie, szczególnie, że jak mówisz, książka wcale wybitna nie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie troszkę, zwłaszcza osobę, która nie czytała tej książki, dlatego postanowiłam pisać te imię kursywą, aby było wiadomo, że chodzi mi o coś więcej niż o literkę. xD Ale było jakieś wytłumaczenie tego imienia, coś z tym, że to pierwsza litera alfabetu. :D

      Usuń
  4. Ooo, nie miałam pojęcia że na jej podstawie bedzie film :) Chyba w tym przypadku odpuszczę i daruję sobie książkę bo jakoś mnie ona nie przekonuje, recenzje też zbiera dość średnia a ja aktualnie wygrzebałam się czytelniczego zastoju więc nie chciałabym raczyć się czymś co mi nie do końca odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to w takim wypadku nadrabiaj książki, które naprawdę chciałabyś przeczytać! :D

      Usuń
  5. Spokojnie, u mnie obecnie pojawiają się głównie książki przeczytane w październiku/listopadzie xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam wiele o tych ksiązkach, ale jakoś zawsze nie miałam czasu żeby do nich sięgnąć. Recenzja bardzo dobra, na poziomie, muszę w końcu przysiąść do tego autora.

    Zapraszam na przedpremierową recenzję książki Surogatka Louise Jensen. Książka zdecydowanie warta przeczytania !

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/surogatka-louise-jensen.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zaciekawiła Cię ta historia to myślę, że może Ci się spodobać, choć jak dla mnie była taka przeciętna. ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

O dziewczynie, która miała Pecha

- "Szamanka od umarlaków" Martyna Raduchowska Jakie są minusy czytania nowości? Ano takie, że jeśli jest to jakiś tom serii, to potem trzeba czekać na kolejny. Na szczęście wydanie "Szamanki od umarlaków", które dziś opisuję, jest drugim wydaniem, także tom drugi jest już od dawna dostępny! 

Jak wyglądało życie konia w XIX wieku?

- "Black Beauty" Anna Sewell Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o książce, którą czytałam w języku niepolskim - angielskim. Książka ta nie jest długa, a w dodatku przystosowana do czytania w języku angielskim dla początkujących. Dlaczego czytam w innym języku? Myślę, że oglądając filmy czy czytając książki w obcym języku, bardziej się do niego przystosowujemy, możemy się sprawdzić czy rozumiemy i też w pewien sposób lepiej go przyswajamy, a także zwiększamy nasz zasób słów.  Widzicie same plusy! :D

Walka, walka i jeszcze raz walka, czyli „Rozkaz zagłady” Jamesa Dashnera

Dziś opowiem co nieco o książce, która jest prequelem, połowicznym, a zarazem czwartym tomem (według okładki) serii „Więzień Labiryntu”. Choć główną część serii czytało wielu (czy tylko ja myślałam, że to trylogia?), myślę, że nie wszyscy sięgnęli po inne książki dotyczące tego uniwersum. I może to i dobrze?