Przejdź do głównej zawartości

"Baśniarz" Antonia Michaelis

Nie wiedziałam czego spodziewać się od "Baśniarza" Antonii Michaelis. Spotkałam się z opinią, że  jest to powieść trochę absurdalna, ponadto sam tytuł nie pozwala określi kategorii do jakiej ta książka pasuje. Mnie kojarzył się trochę z fantastyką, myślałam, że pozycja ta będzie zawierać jakiś wątek paranormalny lub coś w tym stylu. Tymczasem to zwykła powieść obyczajowa. Chociaż w sumie może nie taka zwykła, bo choć opowiada historię, która mogła mieć miejsce w rzeczywistości, to jednak trochę się różni od innych powieści z tego gatunku. 

 Tytuł: Baśniarz
Autor: Antonia Michaelis
Liczba stron: 400
Kategoria: młodzieżowe
Wydawnictwo: Dreams

Anna Leemann to siedemnastoletnia, porządna dziewczyna chodząca do klasy maturalnej. Pewnego dnia znajduje w szkole lalkę. Lalkę, która należy do jej rówieśnika Abla, na którego dotychczas nie zwracała uwagi. Chłopaka cichego, handlarza narkotyków, który często stoi przed szkołą, nawet w te zimne dni, z kapturem na głowie i słuchawkami w uszach.

Jak pewnie się domyślacie Anna zauroczyła się w Ablu, jednak to nie jest płytki i przewidywalny romans. Cała książka jest utrzymana w melancholijnym, smutnym, a czasem mrocznym klimacie, ma na to pewnie wpływ fakt, że cała akcja ma miejsce w zimie. Zdarzały się oczywiście przebłyski radości, a była to zasługa Michi, małej dziewczynki, która jak to dzieci nie przejmuje się problemami i gdzieś tam jeszcze wieży, że wszystko zawsze dobrze skończy, jednak w prawdziwym świecie nie jest jak w bajce, bo nikt nie może żyć wiecznie.

Autorka poruszyła ciężkie tematy i moim zdaniem zrobiła to umiejętnie. Na uznanie zasługuje również prolog i zakończenie. Długo nie wiedziałam co też miał przedstawiać prolog, który jest dość tajemniczy i dopiero po pewnym czasie czytelnik go rozumie. Z kolei zakończenie naprawdę mnie zaskoczyło, bo choć rozważałam przeróżne scenariusze, to jednak takiego, jaki wybrała autorka, nie spodziewałam się. I to nie dlatego, że jest tak absurdalny i w ogóle nie łączy się z całością, bo zakończenie jest naprawdę dobre i co ważne, realistyczne.

Warto również zwrócić uwagę, że równolegle z głównym wątkiem czytelnik poznaje baśń tytułowego Baśniarza. Baśń, która choć z pozoru zwyczajna, ma wiele wspólnego z życiem głównej bohaterki, choć to nie ona gra w niej pierwsze skrzypce. 

Anna jest typową nastolatką, która nie ma specjalnych mocy, dobrze radzi sobie w szkole, gra na flecie, raczej nie imprezuje, nie pali, nie pije i powiedziałabym, że jest dosyć naiwną osobą, która nie zdaje sobie sprawy z możliwego zagrożenia, jednak gdy poznaje Abla wiele w jej życiu się zmienia. Abel z kolei to taki typowy tajemniczy chłopak, o którym czytelnik nie wie za wiele i którego tak naprawdę nie zna, aż do ostatnich stron książki. W powieści tej przewija się więcej postaci, jednak to na tych dwóch bohaterach autorka skupiła się najbardziej.

Z czystym sumieniem mogę tę książkę Wam polecić. Uprzedzam jednak, że nie jest to pozycja wesoła i lekka. Pomimo tego, że jest to powieść obyczajowa z głównym wątkiem miłosnym, to jednak porusza ona ciężkie tematy, a jak wyżej wspominałam klimat tej powieści jest raczej melancholijny, smutny i mroczny, jednak uważam, że jest warta przeczytania.

Książka bierze udział w wyzwaniu Olimpiada Czytelnicza.

Komentarze

  1. Czytałam.. Hoho.. Dawno temu. Wtedy ocenilam te książkę aż na 9 gwiazdek, strasznie mi się podobała, nawet zajmuje górną (specjalną) półkę gdzie stoją moje najlepsze książki ;> wywołała we mnie wiele emocji. Polecam Ci też dopóki śpiewa słowik tej autorki - bardzo specyficzna, poplątana powieść gdzie nie wiadomo co jest prawdą a co fałszem :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda książka wywołuje sporo emocji i jeszcze to zakończenie... :D
      Dziękuję za polecenie, przyjrzę się tej tej powieści, mam wrażenie, że może przypaść mi do gustu!

      Usuń
  2. Książkę czytałam dobre kilka lat temu, ale wciąż żywię do niej niezwykle ciepłe uczucia. To jedna z niewielu powieści, którym udało sę mnie zaskoczyć i rozerwać moje serce. c;

    Biblioteka-wspomnien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że i mnie udało się autorce zaskoczyć, innego zakończenia się spodziewałam i inaczej interpretowałam prolog... :P

      Usuń
  3. Boooooże jak mnie ta książka zmęczyła! To faktycznie dość specyficzna pozycja i nie spodoba się każdemu - ze mną włącznie. Nie mam nic przeciwko "rzeczywistemu surrealizmowi" w książkach bo zazwyczaj jest to bardzo ciekawy motyw ale w "Baśniarzu" było to użyte w bardzo dziwny sposób. Książka absolutnie nie jest zła, ja po prostu chyba spodziewałam się czegoś innego. Poza tym przez 90% książki myślałam "WTF, co ja czytam?" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z początku myślałam, że "Baśniarz" jest powieścią dość przeciętną i nie potrafiłam się wciągnąć, ale jak doszedł wątek z tymi morderstwami + to zakończenie, zaczęłam inaczej na nią patrzeć. :P

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

''Szkarłatna Dżuma'', czyli książka nie z tego stulecia

Na wstępie chciałabym wyjaśnić dlaczego tytuł jest taki, a nie inny. Mianowicie w moim egzemplarzu jest napisane, że to poprawiona wersja wydania z 1927 roku, aczkolwiek przeszukując sieć znalazłam również, że ona jest jeszcze starsza, a także informacje, że jest to opowiadanie, ale potraktuje to jak książę. Pierwszy raz sięgnęłam po tą książkę, jeśli się nie mylę, w podstawówce, na początku. Ciągnęła mnie do niej okładka, zwłaszcza ta osoba na pierwszym planie, pomyślałam, że to fajna przygodówka. Nawet nie wiecie jak się pomyliłam. Może gdybym zdała sobie sprawę co jest na dalszych planach odłożyłabym ją na potem. Pamiętam tylko, że emocje po przeczytaniu we mnie buzowały, zwłaszcza strach. Postanowiłam przeczytać ją jeszcze raz, aby się ''na świeżo'' z Wami podzielić moją opinią. Tytuł: ''Szkarłatna Dżuma'' Autor: Jack London Liczba stron: 76 Kategoria: fantastyka Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza SAWA Książka jest opowieśc

"Dwór cierni i róż" Sarah J. Maas

W końcu przyszedł czas na recenzję kolejnej pozycji z mojej listy 18 książek na zeszły rok. Tym razem padło na retelling znanej historii o Pięknej i Bestii w wykonaniu, ostatnio dość popularnej, Sarah J. Maas. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i przyznam, że udało jej się oczarować i mnie, co prawda nie aż tak bardzo jak bym chciała (już od dawna nie natrafiłam na żadną perełkę), ale po kolei...

Skam - serial, który podbija serca ludzi [sezony 1-3]

Lubię czytać książki, lubię oglądać filmy, a czasem seriale, ale żaden mnie specjalnie nie wciągnął. Jednak, gdy zaczęłam Skam nie mogłam się oderwać od ekranu, naprawdę.