Przejdź do głównej zawartości

Share Week 2019

Po raz pierwszy natrafiłam na tę akcję w tym roku i to kilka razy, ale nie zamierzałam dokładać swojej cegiełki. Ostatni raz przechylił szalę i postanowiłam, że jeśli znajdę czas w ostatni weekend trwania tego wydarzenia (to właśnie ten kochani, także czasu nie zostało już za wiele, bo kończy się ono 31 marca), to wezmę w nim udział. I tak mamy 30 dzień, trzeciego miesiąca, 2019 roku, a ja mam trochę czasu i dziś zamierzam przedstawić Wam moich trzech ulubionych blogerów, ale najpierw przedstawię zasady, abyście i Wy mogli dołączyć do tej akcji.

Celem oczywiście jest popularyzacja dobrych treści w Internecie, jeśli chcecie poznać więcej szczegółów to zapraszam do organizatora akcji - Andrzeja Tucholskiego. Aby głos się liczył należy napisać post na swoim własnym blogu, w którym wybiera się trzech bloggerów, których naprawdę lubimy, którzy nas inspirują, których po prostu doceniamy, a następnie trzeba wklepać te dane do formularza, który znajdziecie na stronie, którą podlinkowałam powyżej. A za jakiś czas będzie wiadomo, co teraz czyta się w Internecie i poznamy nowe wartościowe, ale jeszcze nie popularne blogi. Same plusy prawda? Dlatego i Was gorąco zachęcam do wzięcia udziału! 

Wiosenne deszcze i zbyt bajkowo

Alicja Kaczmarek to autorka Wiosennych deszczy i zbyt bajkowo. Na pierwszym z jej blogów znajdziecie teksty dotyczące naprawdę bardzo różnorodnej tematyki (kulturowe, życiowe, coś w tym stylu), a napisane są tak dobrze, że nawet jeśli temat mnie z początku nie interesuje, to i tak czytam z zapałem, a potem na przykład decyduję się obejrzeć Madokę, czyli pierwsze anime w moim życiu! Drugi blog to z kolei zbiór autorskich tekstów, mniej lub bardziej dłuższych opowiadań. Działa również bardzo aktywnie na swoim fanpage'u na Facebooku. Jest to jeden z niewielu blogów, które śledzę mniej więcej od początku założenia swojego, niestety większość z nich zakończyła już swoją działalność, dlatego bardzo się cieszę, że Alicja wciąż rozwija się w blogsferze.

Kulturalna Meduza

Wbrew pozorom nie bardzo przepadam za czytaniem recenzji książek. Kuszę się głównie na te, które opisują książki, które przeczytałam lub te, które mnie naprawdę interesują. Kiedyś czytałam więcej, a potem się dziwiłam czemu moja lista książek "kiedyś chcę przeczytać" strasznie się wydłużyła. Najbardziej lubię czytać posty dotyczące tematyki (jak już pewnie się domyśleliście) książkowej i kulturowej czy życiowej, a takich jest naprawdę dużo na Kulturalnej Meduzie, za co bardzo ją cenię. Podziwiam też za design bloga i ogólnie tę całą meduzową otoczkę (poważnie, koniecznie musicie zajrzeć do tego miejsca w Internecie, tak jak do wszystkich innych, które wymieniłam w tym poście!).

Niekulturalnie.pl

Ostatni blog najbardziej przypomina swoją działalnością moje miejsce w Internecie, bo znajdziecie tam głównie recenzje książek. Był on chyba pierwszym blogiem książkowym z tak dużym odzewem, który znalazłam na początku swojej działalności i pewnie nie ma w tym nic dziwnego, że od tamtego momentu Kasia, czyli jego autorka, stała się takim guru dla mnie pod względem prowadzenia bloga z recenzjami. Zawsze chciałam, aby moje teksty były spersonalizowane i nietypowe, więc do tego staram się dążyć. Recenzje, które znajdziecie na jej blogu właśnie takie są, ponadto nie stara się na siłę upiększać języka, dlatego możecie znaleźć tam i wulgaryzmy (stąd pewnie poniekąd nazwa bloga). 

Oczywiście jest jeszcze wiele innych blogów, które lubię, jednak postanowiłam wyróżnić właśnie te trzy. Jeszcze raz zachęcam Was do wzięcia udziału w tej akcji i zajrzenia do tych bloggerek! :)

Komentarze

  1. Aww, dziękuję bardzo za polecenie <3.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję za Twoją działalność w Internecie, zdecydowanie zasłużyłaś na polecenie! <3

      Usuń
  2. Och <3 Mega dziękuję za miłe słowa i polecenie! To takie miłe widzieć, że ktoś docenia moją twórczość i ten design! Poprawiłaś mi humor, dziewczyno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę ciężko się oprzeć meduzowemu designowi! <3

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

"Miłość w czasach zarazy" Gabriel García Márquez

Pod koniec roku szkolnego musiałam zrobić projekt na język hiszpański. Tematy były przeróżne, ale jako fanka książek nie mogłam przejść obojętnie obok tematu na esej związanego z literaturą hiszpańskojęzyczną. I właśnie w ten sposób zdałam sobie sprawę, że nie przeczytałam żadnej lektury, która wpisywałaby się w ten temat. ŻADNEJ! W książkach siedzę już od jakiegoś czasu, ale okazuje się, że niestety są to głównie angielskojęzyczne pozycje. Jednak poszerzanie książkowych horyzontów to już temat na inny post. W każdym razie miałam niewiele czasu, a trzeba było wybrać jakieś ciekawe i przede wszystkim najlepiej jakieś dość znane pozycje. I tak właśnie "Miłość w czasach zarazy" trafiła w moje ręce. :)

Czwarte urodziny Literkowego Melonika!

Ten rok minął naprawdę szybko. Prawdę mówiąc piszę tego posta zaledwie dzień przed tą pamiętną datą, bo czas tak szybko zleciał, że nawet nie miałam okazji wyczekiwać tego dnia. Pewnie znów mogłabym napisać, że nie wierzę, że wytrwałam tutaj już cztery lata ze względną regularnością. Kiedy zakładałam Melonika byłam tylko smarkulą, która szukała swojego miejsca w tym świecie (nawiasem mówiąc wciąż szukam). Czytałam dużo, więc chciałam się z tym o kimś dzielić. Chciałam też pisać o tym co mi w głowie siedzi, zainspirowana blogami-pamiętnikami. Jeśli mnie śledzicie, to pewnie wiecie, że na to drugie nie decyduję się za często. Chyba wciąż mam problem z wyrażaniem swojej opinii publicznie. Z książkami jednak jest inaczej. W końcu nikt nie ma nic do powiedzenia w temacie mojego odbioru książki. Nie będę ukrywać, że moje recenzje były i będą subiektywne, bo żadnym krytykiem nie jestem.  Przez cztery lata dużo się nauczyłam w kwestii publikowania w Internecie. Nie tylko od tej technicznej...

Co ostatnio czytałam? (część 1)

Macie tak czasem, że odkładacie pewne rzeczy na później? A potem na jeszcze później. Aż wreszcie zbierze się naprawdę spora kupka zaległości i nie wiadomo w co ręce włożyć? Ja tak mam z recenzjami niektórych książek, a im dłużej z tym zwlekam tym coraz gorzej pamiętam, co chciałam napisać. Źle to też wpływa na moją chęć czytania, bo jak chcę zacząć kolejną książkę jakiś głosik z tyłu woła, że nie powinnam tego robić, bo wszystkie wątki mi się pomieszają. Jednak nie potrafię sobie odpuścić pewnych pozycji, bo chciałabym, aby znalazły się tutaj, na blogu. Dlatego dzisiaj chciałabym pokrótce napisać o paru książkach, które przeczytałam już jakiś czas temu, a do których prawdziwych recenzji napisania nie mogłam się zmobilizować.