Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie sierpnia i września

Przez ostatnie dwa miesiące trochę się tych fajnych rzeczy nazbierało, więc nie krępujcie się i przygotujcie sobie kawki czy herbatki. Jak zwykle znajdziecie tutaj takie rzeczy, które naprawdę mi się spodobały, a które moim zdaniem zasługują na większą uwagę. No to zaczynamy! :)



Długo się przymierzałam do założenia konta na tym portalu. Pocztówki zbieram praktycznie od zawsze (ponad dwa lata temu napisałam nawet o tym na blogu, z perspektywy czasu uważam, że sam tekst nie jest dobry, ale zdjęcia mojej kolekcji możecie pooglądać :P). Właściwie to minął rok albo i więcej, między momentem kiedy po raz pierwszy to rozważałam, a do rzeczywistego założenia. Największego kopa do działania dał mi ten post. Wtedy stwierdziłam, że warto spróbować i czas przestać martwić się tym, że udostępniam swoje pewne wrażliwe dane w Internecie (ale nie mówię, że nie warto sobie zdawać sprawę z zagrożenia, ja po prostu stwierdziłam, że i tak wiele osób wie gdzie mieszkam, czy to przez jakieś dokumenty, czy to dlatego, że mieszkają w okolicy, a sam adres nie jest widoczny dla wszystkich i interakcji między użytkownikami nie ma zbyt wiele). I tak właśnie pewne klasyczne zdjęcie kota możecie znaleźć również na tym portalu zrzeszającym fanów pocztówek. Do tej pory (a zaczęłam pod koniec lipca) udało mi się wysłać 7 pocztówek, które doszły a ostatnio wysłałam kolejną partię 6, które jeszcze są w drodze. Dotarło do mnie 8, po jednej z Hong Kongu, Chin, Japonii, Stanów Zjednoczonych, Czech i trzy z Rosji (dwie razem, niestety miało to miejsce dopiero wczoraj, więc nie ma ich na zdjęciu powyżej). Dzięki temu poznałam również to cudowne uczucie, kiedy znajdujemy coś w skrzynce, a zupełnie się tego nie spodziewamy. I jeszcze jesteśmy zmęczeni/w złym humorze, a tutaj miłe słowa. Naprawdę polecam, świetna sprawa!

2. Podcasty

W końcu założyłam konto na Spotify. Zawsze miałam wrażenie, że to jest płatne, dlatego nigdy się tym nie interesowałam, ale okazało się, że jest też wersja darmowa, ale z reklamami, jednak okazuje się, że w podcastach nie ma ich za wiele (o ile jakieś są, sama nie natrafiłam na żadną, a już jakiś miesiąc używam), a do tego tylko potrzebna mi ta aplikacja. Jednak po kolei. Zaczęło się od wywiadu z Tu Okuniewska, który znajdziecie na kanale Mówiąc inaczej (który również polecam swoją drogą). Po nim stwierdziłam, że spróbuję czegoś od tej podcasterki i pierwszy odcinek obejrzałam jeszcze na You Tubie, jednak jest to strasznie niewygodne, bo nie dość, że trzeba się trochę pomęczyć, aby słuchać z wyłączonym ekranem, to jeszcze nie ma tej wygodnej opcji pobierania, która na szczęście jest na Spotify. Moje ulubione podcasty to: "Moje przyjaciółki idiotki" (od których się wszystko zaczęło), "Tu Okuniewska" (z początku nie zamierzałam słuchać, ale tak bardzo spodobało mi się gadanie w idiotkach, że już nadrobiłam wszystkie odcinki). Przerzuciłam się również na "Polimaty 2" (dotychczas oglądałam na YT), a ostatnio i Andrzej Tucholski założył swój podcast, więc i jego odcinki muszę nadrobić. Jeśli znacie jakieś inne warte polecenia konta, to nie krępujcie się i piszcie w komentarzach. :)

3. Muzyczne odkrycia

Pewnie wiecie, że muzyka nie jest istotną częścią mojego życia, lubię sobie ją włączyć w tle, jednak kiedy mam słuchać czegoś i nic innego więcej nie robić, to stawiam właśnie na podcasty. Co nie zmienia faktu, że od czasu do czasu trafiam na ciekawe utwory, które regularnie dopisuję do mojej listy ulubionych piosenek, na ten moment liczy ona aż 30 pozycji. Dzisiaj o dwóch, które poznałam w ostatnich dwóch miesiącach.

 
Pierwszą z nich poznałam dzięki ukochanemu Accantuowi, po raz kolejny dzięki niemu odkryłam kolejne świetne piosenki i teraz jeśli nie słucham tej swojej playlisty, to słucham właśnie soundtracku z The Greatest Showmana. I wiecie co? Wczoraj zdecydowałam się obejrzeć ten musical, bo jest on w formie filmowej i to jest najlepsze co obejrzałam w tym roku, a nawet w całym moim życiu, zdecydowanie polecam!


Drugą z nich jest piosenka z Riverdale (z drugiego sezonu, ale odcinka za nic sobie nie przypomnę), wciąż kontynuuję ten serial, jednak te wszystkie negatywne opinie, a także to, że odcinki im nie zaprzeczają, sprawiają, że moje chęci drastycznie spadają i jak pierwszy sezon obejrzałam chyba w tydzień, tak drugi męczę już 3 miesiące. Wracając do piosenki, sama scena, w której możecie znaleźć ten utwór (Betty śpiewa i wykonuje swój taniec) niezbyt przypadła mi do gustu, jednak jakoś melodia i słowa zostały w głowie. Po szperaniu trochę głębiej okazuje się, że oryginałem nie jest to co znajdziecie powyżej a to co znajdziecie pod tym linkiem. Ale ja raczej preferuję tę wolniejszą wersję. ;)

4. Escape Cube

Ostatnio miałam wielką fazę na Escape Roomy, a wszystko przez jeden wyjazd, który miał miejsce w sierpniu. Potem odkryłam serię gier "Escape Cube" i ci co śledzą mnie na Instagramie wiedzą, że gdzieś na początku września totalnie się wkręciłam. Miłość ta była bardzo namiętna, ale równie szybko wygasła, bo udało mi się przejść wszystkie dostępne za darmo wersje. Była tak namiętna, że nawet zarywałam dla niej nocki (teraz zdarza mi się to jedynie dla Nonogramów :P). Bardzo polecam wszystkim fanom łamigłówek i Escape Roomów. Na uwagę zasługuje również fabuła i to właśnie dla niej potrafiłam siedzieć i oglądać filmiki instruktażowe, kiedy utknęłam w martwym punkcie, bo nie mogłam się powstrzymać od poznania całej historii. Przyznam, że część z tych łamigłówek jest do zrobienia na luzie, jednak przy wielu musiałam się nieźle nagłowić albo poddać, bo może nawet nigdy nie wpadłabym na to co autor miał na myśli. Gry te możecie znaleźć w Sklepie Play i również na tej stronce 

5. Bookhajserzy


We wrześniu miał również miejsce turniej książkowy, tacy milionerzy, ale dla książkoholików. Na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona, ale z czasem zaczęłam wyczekiwać kolejnych odcinków, nawet jeśli wielu z książek, których dotyczyły pytania, nie czytałam. Po prostu dopóki nie odkryłam tego teleturnieju, nie sądziłam, że potrzebuję czegoś takiego, a jest to naprawdę świetna odskocznia i chyba zaczynam coraz bardziej wsiąkać w booktuba. Ale nie martwcie się, ja zostanę przy tym moim bloggerze.


 

Ostatnio odkryłam również profil Aleksandry, która w przystępny sposób mówi o etykiecie. Wystarczy przejrzeć jej ostatnie zdjęcia, a już można dowiedzieć się czegoś nowego. Mnie na przykład bardzo zaskoczyło, że powinno się kichać w łokieć, a nie w dłoń i od tego momentu tylko czekam aż będę czuła to nieznośne uczucie, aby móc zachować się elegancko. Niestety od tego momentu nie miałam okazji. :P Inną ciekawą sprawą było również umieszczanie torebki przy siedzeniu przy stole - jej miejsce albo jest pod krzesłem albo za plecami, nie powinna wisieć na oparciu. I co ciekawe, to nie są tylko kolejne ciekawostki, których nigdy nie użyję (tak jak słów z codziennienowesłowo, a naprawdę się staram!), bo jak widzicie ja wciąż pamiętam o tych radach.


7. Tv time


Ostatnim już dzisiaj tematem, który chciałabym poruszyć jest kolejny portal, na którym założyłam konto. Tym razem mowa o niezbędniku serialoholików - tv time. O nim również wiedziałam od dawna, tak jak w przypadku Postcrossingu, ale i w tym przypadku, w końcu pojawił się taki moment, który przelał szalę goryczy i ze zwykłego notatnika na komputerze postanowiłam przenieść się do Tv time. Mianowicie zaczęłam kolejny serial (i nawet zdążyłam go skończyć, mowa o "Sex education") i stwierdziłam, że tego jest już po prostu za dużo, a zebrało się tego naprawdę sporo, bo 12 dni oglądania! Mój profil znajdziecie pod tym linkiem, a w komentarzu koniecznie podzielcie się swoimi, bo jestem niezmiernie ciekawa co teraz się ogląda.  ;)


Jak zwykle mam nadzieję, że znaleźliście coś dla siebie. Myślę, ze tematyka tych wszystkich rzeczy jest bardzo różnorodna, więc naprawdę wierzę, że udało mnie się czymś Was zainteresować. Oczywiście bardzo się ucieszę, kiedy poniżej to Wy coś polecicie nie tylko mi, ale również innym czytelnikom!

Komentarze

  1. Kiedyś bawiłam się w postcrossing i było to dla mnie świetną rozrywką! Dobrze, że mi o tym przypomniałaś, może jeszcze do tego kiedyś wrócę :D Do dzisiaj mam zachowane kartki otrzymane z różnych stron świata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę już czasu minęło, więc z chęcią się dowiem czy wróciłaś, a jak nie to znów przypominam! :D Nie dziwię się, to jedna z lepszych pamiątek jakie posiadam.

      Usuń
  2. Mnie postcrossing nie kręci, wolę BookToury :D
    Chętnie wybrałabym się do escape roomu, ale ostatnio nie mam na nic czasu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BookToury też fajne, jednak mam wrażenie, że coraz mniej takich akcji ma miejsce, które rzeczywiście od początku do końca są przeprowadzane z takim samym rozmachem. ;)
      Niestety poza tym jednym wyjazdem nie udało mi się wybrać, ale wciąż o tym myślę, czas to naprawdę okropne ograniczenie!

      Usuń
  3. Bardzo lubię piosenkę Mad World :D Co do Riverdale to obejrzałam trzy sezony i jak pierwszy mi się podobał, to tak dwa kolejne zupełnie nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem prawie na bieżąco (jednego odcinka mi brakuje) i jak do trzeciego widać wyraźny spadek, tak w czwartym już tego aż tak nie widać, pewnie kwestia przyzwyczajenia, wciąż jest absurdalnie, ale jednak wciąż w to brnę. :P

      Usuń
  4. To prawda, że "The Greatest Showman" ma świetny soundtrack :D Aczkolwiek do najlepszego filmu, jaki obejrzałam w tym roku (a co dopiero w całym życiu) bym go nie zaliczyła, ale to kwestia gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie filmy byś mi poleciła? Bo ja raczej taki świeżak w tych tematach. :P

      Usuń
  5. Nie sądziłam, że Tu Okuniewska stanie się tak popularna! Ostatnio natknęłam się na wzmiankę o niej w dwóch magazynach kobiecych. Jestem w szoku.
    A z tymi pocztówkami to bardzo fajny pomysł, chociaż ja trochę boję się szastać na prawo i lewo swoimi danymi.

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak miałam z danymi i minął rok zanim zdecydowałam się założyć konto na tym portalu. Wciąż gdzieś z tyłu głowy jest myśl, że może się wydarzyć przez to coś złego (tfu, tfu), ale od lipca nie spotkałam się z żadnymi problemami, a naprawdę sporo radości sprawiły mi te kartki! ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

''Szkarłatna Dżuma'', czyli książka nie z tego stulecia

Na wstępie chciałabym wyjaśnić dlaczego tytuł jest taki, a nie inny. Mianowicie w moim egzemplarzu jest napisane, że to poprawiona wersja wydania z 1927 roku, aczkolwiek przeszukując sieć znalazłam również, że ona jest jeszcze starsza, a także informacje, że jest to opowiadanie, ale potraktuje to jak książę. Pierwszy raz sięgnęłam po tą książkę, jeśli się nie mylę, w podstawówce, na początku. Ciągnęła mnie do niej okładka, zwłaszcza ta osoba na pierwszym planie, pomyślałam, że to fajna przygodówka. Nawet nie wiecie jak się pomyliłam. Może gdybym zdała sobie sprawę co jest na dalszych planach odłożyłabym ją na potem. Pamiętam tylko, że emocje po przeczytaniu we mnie buzowały, zwłaszcza strach. Postanowiłam przeczytać ją jeszcze raz, aby się ''na świeżo'' z Wami podzielić moją opinią. Tytuł: ''Szkarłatna Dżuma'' Autor: Jack London Liczba stron: 76 Kategoria: fantastyka Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza SAWA Książka jest opowieśc

Narnia - niezwykła kraina, cieniem prawdziwej Narnii

Dziś opowiem Wam co nie co o ''Opowieściach z Narnii'' autorstwa C.S.Levisa. Nie będzie to recenzja, ale luźna opinia. Zacznę może od tego, że pierwszy raz spotkałam się z tymi książkami, a właściwie tylko z pierwszą z nich, w podstawówce, była moją lekturą i z czego pamiętam spodobała mi się (co potwierdza, że lektury nie są złe!). Gdzieś mi się o uszy obiło, że są kolejne części, ale specjalnie mnie do nich nie ciągnęło. Pewnie każdy słyszał o pierwszej części, drugiej części może trzeciej (chociażby za sprawą filmów), ale kto nie drążył tematu nie dowiedział się o pozostałych również wartościowych. Nie mogę zdecydować, która z nich mi się spodobała najbardziej, bo pomimo tego, że wszystkie w tym roku ''odświeżyłam'' to jednak czytałam je z przerwami. Postaram się jednak napisać co nieco o każdej z nich i mam nadzieję, że jeśli ktoś nie czytała to sięgnie po tą serię, a jak czytał to do niej wróci. I nie patrzcie na wiek, bo ja też nie jestem już taki

Lektury też mogą być fajne, czyli o Wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego

Chyba wszyscy słyszeli o Geralcie z Rivii, czy to dzięki grom komputerowym, książkom czy innym źródłom. Trzeba przyznać, że jak na postać występującą w lekturze szkolnej jest naprawdę popularny i choć wcześniej zamierzałam poznać jego losy, sięgnęłam po nie z „przymusu”. Co prawda moim zadaniem było przeczytanie jednego opowiadania, lecz skusiłam się na wszystkie, jeśli chcecie się dowiedzieć jak zbiór opowiadań wypadł w moich oczach koniecznie czytajcie dalej!  Tytuł: Ostatnie życzenie Autor: Andrzej Sapkowski Liczba stron: 288 Kategoria: fantastyka Wydawnictwo: superNOWA