Przejdź do głównej zawartości

Coś polskiego - „Fanfik” Natalii Osińskiej

Już rok szkolny się skończył i można odetchnąć, odpocząć i skupić się na rzeczach, na których się chce, ale nie o tym chciałam dziś pisać. Dzisiejszy post będzie o „Fanfiku”, niech Was tytuł nie zmyli, bowiem nie jest to powieść, która wykorzystuje postaci czy świat z innych utworów, aczkolwiek wiele elementów kulturowych można w niej znaleźć. Więc dlaczego tytuł taki, a nie inny? O tym poniżej.



Tytuł: Fanfik
Autor: Natalia Osińska
Liczba stron: 400
Kategoria: młodzieżowe
Wydawnictwo: Krytyka Polityczna

Tosia jest prawie zwykłą dziewczynką. Większość życia spędziła na prochach i w internecie. Nie ma przyjaciół (oczywiście tych nieinternetowych). Próbuje odnaleźć siebie i zrozumieć dlaczego jest jej źle. Poznaje Tośka i wszystko się zmienia.

Książka ta, jak pewnie wiele tego typu, nie ma wyraźnie zaznaczonej fabuły (przynajmniej dla mnie). O co mi chodzi? Ano o to, że nie miałam pojęcia do czego zmierzam, w historiach gdzie jest dobro i zło, czekamy na punkt kulminacyjny, a tutaj niespecjalnie go widziałam. Z drugiej strony historia ta mogłaby być historią prawdziwą, a nasze życie chyba nie jest aż tak spektakularne, prawda?

Muszę przyznać, że książka mi się dłużyła, ale teraz zdaję sobie sprawę dlaczego. Wiecie, dopóki nie znalazłam ile ta powieść ma stron nie sądziłam, że taka z niej ciegiełka, musicie wiedzieć, że czytając ebooka nie widać tej grubości na pierwszy rzut oka (numeracji stron też tam w sumie nie ma). Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na to, że sądziłam iż czas tej książki jest troszkę przedawniony, ale doszłam do wniosku, że autorka bardzo dobrze oddała realia dzisiejszego świata, a wiele młodzieżówek jest po prostu podkoloryzowanych.

Jeśli chodzi o fabułę to ciężko powiedzieć coś na jej temat bez spojlerowania, a nie chciałabym odebrać Wam przyjemności płynącej z zaskoczenia, dlatego wspomnę o wątkach jaki ta powieść porusza. Najważniejszym z nich według mnie jest szukanie/odnalezienie samego siebie, myślę, że wielu ludzi często nie jest w pełni sobą, a książka ta pokazuje, że pomimo trudności da się dowiedzieć czegoś o sobie samym. Tak, trudności, bo chyba wszyscy wiemy, że w normalnym życiu są różne przeciwności losu. „Fanfik” porusza też wątek relacji międzyludzkich, a zwłaszcza tych w rodzinie. Pokazuje jak mało rodzice wiedzą o swoich pociechach i jak widzą to obie strony, bo książka jest napisana z punktu widzenia kogoś obcego (narrator wszystkowiedzący).

Książka ta nie jest lekka, ale ciekawa. Nużyć ona może, bo akcji w niej jest niewiele, ale to zależy od gustu. Osobiście wolę jednak jak coś się dzieje, ale myślę, że nie żałuję poświęconego czasu tej lekturze, bo kto wie ile takich Toś jest wśród nas?

„Nie można zajrzeć śmierci w oczy, a potem odwrócić się do niej tyłem
 i bezkarnie powrócić do własnych spraw”

Cytat pochodzi z książki „Fanfik” Natalii Osińskiej

Komentarze

  1. Jakoś mnie do tej książki nie ciągnie... Choć lubię takie ciekawe i niebanalne historie ;) Szkoda że mało akcji...

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj w książkach opowiadających historie zwykłych ludzi jest mało akcji ;)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ja właśnie potrzebuję akcji, nie lubię nużących powieści :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie słyszałam o tej powieści, dzięki za przybliżenie tytuły, mimo że zapewne nei uda mi się po nią sięgnąć w najbliższym czasie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie :D Może uda Ci się sięgnąć szybciej niż myślisz :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

Zakończenie w wykonaniu Chłopców

Dawno nie było już tutaj recenzji (ostatnia w styczniu, co tu się dzieje?), ale wiecie, aby ją napisać wypadałoby zaznajomić się z przedmiotem, który będzie się opisywać. A ja ostatnimi czasy jakoś książek mniej czytam (choć tą o której dziś będę opisywać, przeczytałam jakiś czas temu, wiecie takie małe opóźnienie ). Także jak pewnie z tytułu posta wywnioskowaliście dziś będzie co nieco o czwartej części serii „Chłopcy”, proponuję zapoznać się również z recenzjami poprzednich tomów, które znajdziecie w zakładce: Recenzje. Tytuł: Chłopcy 4. Największa z przygód Autor: Jakub Ćwiek Liczba stron: 400 Kategoria: fantastyka Wydawnictwo: Sine Qua Non W tej części Dzwoneczek musi się zmierzyć z Piotrusiem i odzyskać Chłopców, ale jest problem – Cień, ważny sojusznik Pana, który misternie układa swoje plany, ale wróżka też ma pewną (potężną) znajomość… W Obozie Piotrusia jak zwykle trwa zabawa, tym bardziej że odbito Tańczące Bliźniaki, tymczasem Dzwoneczek zbiera powoli swoich ...

"Nowoświaty" - antologia z okazji roku Lema

Nie było mnie tutaj jakiś czas, ale dzisiaj nie o tym, bo przychodzę do Was z recenzją "Nowoświatów".  Z pewnością już wiecie, że w tym roku obchodzimy setną rocznicę urodzin Stanisława Lema i właśnie z tej okazji Wydawnictwo SQN oddało głos obiecującym autorom, a my, czytelnicy, dostaliśmy ten zbiór ośmiu opowiadań inspirowanych Lemem. Na wstępie chciałabym jeszcze dodać, że z tym znanym polskim autorem nie miałam za wiele styczności, dlatego dzisiaj nie będę analizować powiązań między opowiadaniami, a jego twórczością. Chcę też zwrócić uwagę, że sci-fi nie jest gatunkiem mojego pierwszego wyboru, więc nawet jeśli wykorzystane w tych krótkich formach pomysły są oklepane, to dla mnie wciąż pozostają świeże.    Tytuł: Nowoświaty Autor: wielu autorów Liczba stron: 206 Kategoria: fantastyka Wydawnictwo: SQN Choć wszystkie opowiadania mówią o różnych wydarzeniach, to mają pewne punkty wspólne. Wiadomo, w jakiś sposób nawiązują do twórczości Stanisława Lema, ale również porusz...

„Mroczne umysły nigdy nie gasną po zmierzchu”

Witajcie, przychodzę do Was dzisiaj z recenzją „Mrocznych Umysłów” serii książek dość mało znanej, choć wartej przeczytania, którą pochłonęłam w dość szybkim czasie i momentami (w sumie trochę częściej) nie mogłam się oderwać. Oczywiście i tutaj zastosowano metodę kończenia rozdziału (książki) w najlepszym momencie. Jak w telewizji! Postanowiłam, że nie będę się bawić w pisanie trzech małych opisów, ale za to zbiorę wszystko w jeden porządny – recenzje.