Przejdź do głównej zawartości

Mulinowo: Jodełka i Teen Wolf




Jakiś czas temu pisałam o moim powrocie do muliny, dziś przedstawię Wam jego rezultaty.

Na pierwszy ogień pójdzie bransoletka tworzona stylem innym niż jej poprzedniczki, które znajdziecie na Meloniku. Jak pewnie wywnioskowaliście po tytule, robiąc ją wykorzystałam styl zwany „jodełką”. Zrobienie takiej bransoletki nie jest takie trudne, a wręcz łatwiejsze od zrobienia bransoletki z jakimś specjalnym znaczkiem czy napisem. „Jodełka” polega na robieniu supełków od lewej do środka i od prawej do środka (oczywiście pod dwa na każdej nitce), następnie łącząc mulinki, które wykorzystywaliśmy, supełkiem wykorzystując jedną z nich (raczej nie ma specjalnej różnicy którą, ja wykorzystywałam tą z lewej). Potem znów bierzemy zewnętrzne niteczki i powtarzamy kroki. Przy wybieraniu nitek, które zamierzacie użyć warto wybrać parzystą liczbę danego koloru. W tym przypadku użyłam cztery muliny różowe i cztery muliny czarne. Mam nadzieję, że wyjaśniłam szczegółowo jak wykonywać bransoletki podobne do tej na zdjęciu powyżej. Jeśli jednak wciąż nie wiecie o co dokładnie mi chodzi, a chcielibyście się dowiedzieć, napiszcie komentarz bądź skontaktujcie się ze mną drogą meilową.


Druga bransoletka jest wykonana tak jak większość przedstawiających napisy albo specjalne znaczki  (albo jedno i drugie). Wytłumaczenie jak taką zrobić jest o wiele bardziej skomplikowane, zwłaszcza osobie, która w swojej życiowej karierze nie za wiele miała styczności z tworami wykonanymi z muliny. Jeśli będziecie chcieli wiedzieć, jak wykonać taką bransoletkę krok po kroku, może spróbuję kiedyś przedstawić Wam to w miarę łatwy sposób. Tą bransoletkę wykonałam dla koleżanki, która, jak się pewnie domyśliliście, lubi serial Teen Wolf albo przynajmniej postać, której imię (i numer z jakim gra) możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej (zawiera ono też wzór jak takową bransoletkę wykonać). Serial ten chodzi za mną od dłuższego czasu i po raz drugi się za niego zabieram. Prawdę mówiąc nawet nie pamiętam na którym odcinku pierwszego sezonu skończyłam (swoją drogą teraz też jeszcze nie przebrnęłam przez pierwszy sezon). Mojej koleżance bardzo się podoba i twierdzi, że od drugiego sezonu będzie lepiej (czyli tak jak w przypadku większości seriali). Dlatego mam do Was pytanie, znacie ten serial? Co o nim sądzicie? W ogóle oglądacie niepolskie seriale? :D

Komentarze

  1. W podstawówce robiłam bransoletki z muliny, ale takie zwyczajne. Niestety, nie umiem robić napisów, a szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś zdecyduje się na napisanie takiej prostej "instrukcji" ze zdjęciami, bo wbrew pozorom nie jest to takie trudne do zrobienia, gorzej do wytłumaczenia. ;)

      Usuń
  2. Ja polskich w ogóle nie oglądam ;p Ale Teen Wolf już samym tytułem mnie odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, tytuł nie jest jakiś taki super, ale przynajmniej opisuje czego można się po nim spodziewać. :P

      Usuń
  3. Ta jodełka jest śliczna <3 Taką to nawet mogłabym nosić :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

20 książek na 2020 rok

Pora na trzecią edycję mojego własnego wyzwania (a także na pierwszy post w nowym roku!), w którym tworzę listę książek, z którymi chciałabym się bliżej spotkać w danym roku. Jeszcze nigdy nie udało mi się skreślić wszystkich pozycji z danej listy, ale z dwuletniego doświadczenia mogę powiedzieć, że nie do końca o to w tym chodzi. Wielką frajdę sprawia mi samo przejrzenie listy "Chcę przeczytać" i wybranie z niej pozycji, po które naprawdę chciałabym sięgnąć, ale ciągle coś innego przykuwa mój wzrok w bibliotece. Innymi słowy, wiele z tych książek chcę przeczytać od dawna, ale nie mogę się zebrać, a takie wyzwanie jest bardzo pomocne w momentach, kiedy mam zupełnie pustą głowę i nie wiem po co chciałabym sięgnąć. Nie przedłużając zapraszam do czytania.

"Dwór mgieł i furii" Sarah J. Maas

Przyszedł w końcu czas na drugą część (abym wreszcie mogła się wybrać po trzecią :P), mam ferie, trochę więcej czasu niż zazwyczaj, to wreszcie mogę zabrać się za zaległe wpisy. Lepsza, gorsza? 8,8 chyba nie bierze się z niczego, a uwierzcie taka ocena znajduje się na Lubimyczytać (nie żebym przykładała specjalną uwagę do tych ocen, ale teraz, otwierając konto z tą kartą, aby mieć pewność, że nie pomylę żadnych danych, przykuło to moją uwagę, swoją drogą jeśli o te dane chodzi, to z nimi też było zabawnie, ale to nie historia na ten dzień, dla zainteresowanych - odsyłam do hashtagów pod zdjęciami z tą książką na moim Instagramie), a może jednak? 

"Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań"

Okres świąteczny zbliża się już ku końcowi. U mnie spadł dziś śnieg, więc zima jeszcze trzyma i w sumie nie mam nic przeciwko temu, bo wreszcie mogę przez dwa tygodnie wypoczywać i nadrabiać różnego rodzaju zaległości, zwłaszcza te związane z blogiem czy też spaniem. Dawno nie dzieliłam się z Wami opiniami o jakiejś książce i wreszcie postanowiłam przełamać ten kryzys. Stosik książek, o których chciałabym Wam powiedzieć wciąż rośnie, a dziś zacznę od pozycji, która choć trochę zawiera ten świąteczny klimat (i która pasowałaby do każdej kategorii w maratonie świątecznym). :P