Przejdź do głównej zawartości

"Wybrana" Naoimi Novik

Być może nigdy nie sięgnęłabym po "Wybraną", gdyby nie Meredith (pozdrawiam Cię serdecznie!), a szkoda, bo jest to naprawdę dobra lektura. Co prawda nie spodobała mi się aż tak bardzo jak autorce Strefy Czytania, ale gdyby nie jej zachwyty, ja bym zapewne w ogóle nie zwróciła uwagi, ani na tytuł, ani na autorkę książki, o której będę dziś opowiadać. Musicie też wiedzieć, że pierwszy, i jak dotąd ostatni raz, kiedy spotkałam się z tą pozycją, był właśnie na blogu Meredith, także zapewne w wielu alternatywnych rzeczywistościach nigdy nie zapoznałam się z tą książką.


Tytuł: Wybrana
Autor: Naomi Novik
Liczba stron: 512
Kategoria: fantastyka
Wydawnictwo: Rebis

Agnieszka mieszka w niewielkiej wiosce, na terenach należących do Smoka. Pan ten, poza zwykłymi daninami, raz na dziesięć lat żąda jednej młodej dziewczyny, w zamian chroni mieszkańców przed złem, które czai się w Borze. Choć Agnieszka i inni mieszkańcy spodziewają się, że Smok zabierze ze sobą jej przyjaciółkę, idealną Kasię, to jednak nie ona zostaje wybrana.

Zdecydowanie dużym plusem tej powieści jest jej baśniowość. "Wybrana" bardzo kojarzyła mi się z taką typową baśnią, choć jest o wiele bardziej rozbudowana niż z pozoru się wydaje. Co prawda imiona głównej bohaterki i jej przyjaciółki nie bardzo pasowały mi do tego klimatu, to jednak inne nazwy własne w tej książce są dość nietypowe, a jednak nie jakoś specjalnie twórcze, bo nawiązują do konkretnych elementów. Przykładowo wydarzenia dzieją się w Polonii, a co ciekawe sąsiaduje ona z Rusją. Smok wcale nie jest takim zwykłym smokiem, jednak w baśniach to właśnie ta kreatura porywała dziewczyny z wiosek, a ponadto okazuje się, że Baba Jaga istniała naprawdę! Świat wykreowany przez autorkę jest bardzo podobny do naszego średniowiecza, z tą różnicą, że magia w nim istnieje. 

Różne osoby różnie poruszały temat magii w swych powieściach. Ta wykreowana przez Naomi Novik na potrzeby "Wybranej" nie ma ściśle określonych granic, tutaj naprawdę wszystko jest możliwe i co ciekawe, bohaterowie będą musieli zmierzyć się z mocą, o której też nie wiedzą za wiele.

Przyznam, że od początku interesował mnie Bór, las pełen dziwnych i niebezpiecznych istot, las, który stale się powiększa, las, który planuje swoje działania. Jednak zupełnie nie spodziewałam się takiego rozwoju wypadków. Choć z pozoru atmosfera w książce wydaje się taka sielankowa, znajdziecie tutaj naprawdę sporo przemocy i śmierci. Długo myślałam o tym jak mogłaby się skończyć ta historia, przyznam, że autorce udało się mnie zaskoczyć, a ostatnie strony uważam za satysfakcjonujące.

Choć z początku Smok trochę mnie irytował swoją nieuprzejmością względem głównej bohaterki, a ona sama tym, że czego by nie robiła, zawsze zostawały plamy na jej ubraniu (co swoją drogą było trochę dziwne, może ktoś wie czy to miało jakiś głębszy sens, którego nie pojęłam?), nie będę ukrywać, że jest to duet, który bardzo polubiłam i koniec końców szkoda mi było się z nimi rozstawać, bo musicie wiedzieć, że "Wybrana" to powieść jednotomowa. Trochę stron ma, to prawda, ale mimo wszystko jest dość skrócona, a spokojnie można by z niej zrobić trylogię. Ale to nie jest tak, że teraz jej czegoś brakuje, po prostu nie ma w niej zbędnych fragmentów, przez co naprawdę można się wciągnąć.

Podsumowując, to jest naprawdę dobra jednotomowa powieść fantasy, o które teraz wyjątkowo ciężko na rynku (w tej kategorii występują głównie serie), więc jeśli szukacie czegoś krótszego, ale domkniętego, to naprawdę polecam. Polecam też wszystkim innym, choć niewykluczone, że wielbiciele dłuższych historii mogą być niezadowoleni szybkim rozstaniem, z bohaterami, których polubili, jednak mimo wszystko, myślę, że warto poświęcić uwagę tej, troszkę dłuższej, baśni.

Książka bierze udział w wyzwaniu Olimpiada Czytelnicza.

Komentarze

  1. Ten las brzmi... Fantastycznie! Muszę sprawdzić :)

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Miło mi to słyszeć, bo ta książka jest tego warta!

      Usuń
  3. Z chęcią zapoznam się z tą książką :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest takie cudowne uczucie, gdy ktoś czyta książkę, którą polecasz! I jeszcze się na niej nie zawodzi! xD <3 <3 Czuję się spełniona jako bloger i naprawdę Ci za to dziękuję :D <3
    Bór faktycznie jest intrygujący i skrywa tak dużo tajemnic... Tak wspaniale było o nich czytać! :D
    Myślę, że te plamy na ubraniu bohaterki miały po prostu jeszcze bardziej podkreślać to, jaka jest niezdarna :D Wątpię, by to miało jakiś większy sens :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dziękuję za polecenie książki tego wartej!
      Z tymi plamami to było dość irytujące, jeśli rzeczywiście brudziła się "normalnie", ale potem był chyba jakiś moment, że zaczęłam się zastanawiać czy nie miała w tym miejscu znaczenia jakaś jej magia. :P

      Usuń
    2. Teoria z magią jest bardzo możliwa :D Że też na to nie wpadłam, a to brzmi przecież tak prawdopodobnie! :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

Zakończenie w wykonaniu Chłopców

Dawno nie było już tutaj recenzji (ostatnia w styczniu, co tu się dzieje?), ale wiecie, aby ją napisać wypadałoby zaznajomić się z przedmiotem, który będzie się opisywać. A ja ostatnimi czasy jakoś książek mniej czytam (choć tą o której dziś będę opisywać, przeczytałam jakiś czas temu, wiecie takie małe opóźnienie ). Także jak pewnie z tytułu posta wywnioskowaliście dziś będzie co nieco o czwartej części serii „Chłopcy”, proponuję zapoznać się również z recenzjami poprzednich tomów, które znajdziecie w zakładce: Recenzje. Tytuł: Chłopcy 4. Największa z przygód Autor: Jakub Ćwiek Liczba stron: 400 Kategoria: fantastyka Wydawnictwo: Sine Qua Non W tej części Dzwoneczek musi się zmierzyć z Piotrusiem i odzyskać Chłopców, ale jest problem – Cień, ważny sojusznik Pana, który misternie układa swoje plany, ale wróżka też ma pewną (potężną) znajomość… W Obozie Piotrusia jak zwykle trwa zabawa, tym bardziej że odbito Tańczące Bliźniaki, tymczasem Dzwoneczek zbiera powoli swoich ...

„Mroczne umysły nigdy nie gasną po zmierzchu”

Witajcie, przychodzę do Was dzisiaj z recenzją „Mrocznych Umysłów” serii książek dość mało znanej, choć wartej przeczytania, którą pochłonęłam w dość szybkim czasie i momentami (w sumie trochę częściej) nie mogłam się oderwać. Oczywiście i tutaj zastosowano metodę kończenia rozdziału (książki) w najlepszym momencie. Jak w telewizji! Postanowiłam, że nie będę się bawić w pisanie trzech małych opisów, ale za to zbiorę wszystko w jeden porządny – recenzje.

"Nowoświaty" - antologia z okazji roku Lema

Nie było mnie tutaj jakiś czas, ale dzisiaj nie o tym, bo przychodzę do Was z recenzją "Nowoświatów".  Z pewnością już wiecie, że w tym roku obchodzimy setną rocznicę urodzin Stanisława Lema i właśnie z tej okazji Wydawnictwo SQN oddało głos obiecującym autorom, a my, czytelnicy, dostaliśmy ten zbiór ośmiu opowiadań inspirowanych Lemem. Na wstępie chciałabym jeszcze dodać, że z tym znanym polskim autorem nie miałam za wiele styczności, dlatego dzisiaj nie będę analizować powiązań między opowiadaniami, a jego twórczością. Chcę też zwrócić uwagę, że sci-fi nie jest gatunkiem mojego pierwszego wyboru, więc nawet jeśli wykorzystane w tych krótkich formach pomysły są oklepane, to dla mnie wciąż pozostają świeże.    Tytuł: Nowoświaty Autor: wielu autorów Liczba stron: 206 Kategoria: fantastyka Wydawnictwo: SQN Choć wszystkie opowiadania mówią o różnych wydarzeniach, to mają pewne punkty wspólne. Wiadomo, w jakiś sposób nawiązują do twórczości Stanisława Lema, ale również porusz...