Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie lipca

Człowiek nie zdążył się obrócić, a już ponad miesiąc wakacji za nim, został tylko sierpień i trzeba będzie wracać do szkoły. Ale hej! Nie myślmy do przodu, ważne co tu i teraz, a dziś znowu chcę się z Wami podzielić paroma rzeczami, które zainteresowały mnie w zeszłym miesiącu.


Zdecydowanym minusem blogsfery jest słabe połączenie z innymi blogami. Prawdę mówiąc jak znaleźć inne blogi? Nie ma żadnych hashtagów jak na Instagramie. Mało osób w ogóle ma konto, a nawet jeśli ktoś ma, to i tak nie ma like’ów jak na Facebooku, a więc zasięgi są bardzo słabe. Jednak bardzo często naprawdę wartościowe blogi nie zostają odkryte. Dlatego bardzo podoba mi się portal Blogowisko.net, który jest taką jedną wielką skarbnicą wszystkich postów blogów, które są w nim zapisane. Właśnie dlatego niezwykle istotne jest, aby jak najwięcej osób z blogami dowiedziało się o tym miejscu w Internecie, bo jeśli znajdziecie tam posty od zaledwie kilku twórców, to to nie ma większego sensu. Dużym plusem tej strony jest również to, że posty te zostały podzielone na różne kategorie, dlatego aby znaleźć coś naprawdę interesującego nie trzeba przeszukiwać tony, niepotrzebnych dla nas w tym momencie, treści. Polecam nie tylko ludziom, którzy publikują w Internecie, ale także tym, którzy czytają. 

2. Gry paragrafowe 

Mieliście kiedyś taką sytuację, że totalnie nie potrafiliście zrozumieć decyzji bohatera książki, którą czytaliście? Albo rwaliście sobie włosy z głowy przez zachowanie irytującej nastolatki? Mieliście dość ślepoty bohaterów współczesnych książek, którzy nie dostrzegali łatwych rozwiązań trudnych problemów? Jeśli tak, to myślę, że zaciekawią Was gry paragrafowe! W nich to właśnie czytelnik podejmuje decyzje, a w zależności od stopnia rozbudowania takiej książki, mają one większy lub mniejszy wpływ na fabułę. Spotkałam się już z takimi, w których walczymy z potworami, zbieramy punkty doświadczenia, wykonujemy misje, normalnie taki RPG tylko w postaci książki. Oczywiście znajdziecie wśród nich tylko takie z treścią, do których żadna kość nie będzie potrzebna. Warto również dodać, że w przypadku rozrywki tego typu bardziej wygodne są czytniki, bowiem nie trzeba szukać konkretnego paragrafu ręcznie, a wystarczy tylko kliknąć dany numer i czytelnik przenosi się w potrzebne miejsce. Jeśli wciąż nie czujecie się przekonani i nie chcecie wydawać pieniędzy w ciemno (bo kto lubi kupować kota w worku?), to polecam spróbować z książkami Wydawnictwa Wielokrotnego Wyboru, które są dostępne za darmo, w niektórych przypadkach jest jedynie prośba o dobrowolną wpłatę na cel charytatywny. Zostawię Wam też link do strony, na której znajdziecie więcej informacji o świecie gier paragrafowych. Jeśli myślicie, że na rynku książkowym pojawiło się już wszystko i teraz tylko powtarza się to co już było, to po części mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem, choć muszę przyznać, że gier paragrafowych mogłoby być znacznie więcej, więc czekam aż i one wreszcie się wybiją. 



Nie jest prawdą, że odkryłam kanał Darwinów w lipcu, jednak właśnie w tym miesiącu skończyłam nadrabiać wszystkie ich zaległe filmiki. Kiedyś miałam strasznego fioła na punkcie nadrabiania wszelkich zaległości przed zaobserwowanie twórcy (poważnie! Na początku nawet czytałam wszystkie stare posty publikowane na blogach!). Z czasem jednak zrozumiałam, że nie znajdę na to wszystko czasu i teraz decyduję się tylko na przeglądanie treści, które naprawdę mnie interesują. Jednak wszystkie filmy (no dobra, prawie wszystkie, bo jedynie klipy niektórych piosenek nie przypadły mi do gustu) są godne polecenia. Pewnie nie raz trafiliście w proponowanych na YouTubie na jeden z ich Konfliktów, ale warto również wspomnieć, że mają oni wiele innych serii godnych polecenia. Bardzo spodobała mi się seria związana z grami fabularnymi, powyżej możecie zobaczyć pierwszy filmik z tej serii. Większość z filmików publikowanych na tym kanale jest o charakterze komediowym, choć znajdziecie tam również takie, które dają do myślenia. 

4. nanoFantazje 1.0 

W lipcu udało mi się też skończyć kolejny zbiorek od Fantazmatów. Tym razem padło na 10 naprawdę krótkich opowiadań (stąd nano), oczywiście utrzymanych raczej w klimatach fantastycznych. Ja jednak nie będę się skupiać na ich streszczaniu, bo to nie ma najmniejszego sensu. Jeśli jesteście zainteresowani, to warto sobie po prostu pobrać tę książeczkę z tej strony, nic nie płacicie, a może się Wam spodobać, więc czemu nie spróbować? Na tej stronie znajdziecie również inne zbiorki, sama wspominałam już o jednym w podsumowaniu maja zeszłego roku, dlatego czas najwyższy wspomnieć o tym miejscu w sieci jeszcze raz. Sama mam na swoim czytniku prawie wszystkie wydane zbiorki poza jednym, które czytam w wolnych chwilach. Oczywiście są wśród nich lepsze i gorsze opowiadania, jednak jeśli chodzi o ogólną opinię, to nie narzekam.

5. Gotta Get Up 


Ostatni temat na dziś, to świetna piosenka, która wpadła mi w ucho już jakiś czas temu i do dziś nie mogę przestać o niej myśleć. Wpadłam na nią przy okazji oglądania serialu „Russian Doll”, który swoją drogą bardzo polecam i może wkrótce pojawi się na blogu coś więcej o nim. Nie wiem co więcej mogę o niej napisać, po prostu sami oceńcie. 

Jak zwykle - mam nadzieję, że znaleźliście tutaj coś interesującego. Z chęcią dowiem się również, co Wy odkryliście w zeszłym miesiącu. Trzymajcie się ciepło! :)

Komentarze

  1. Ciekawy jest ten portal związany z blogami, chyba jeszcze o nim nie słyszałam. Jeśli chodzi o to, co ja odkryłam w tym miesiącu to też oczywiście "Russian doll" i moje ukochane anime "Yuru yuri" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zaczęłam "Yuru yuri", co za przypadek! :P

      Usuń
  2. Już od dawna szukałam podobnego portalu :) Lubię czytać blogi, ale rzeczywiście w blogosferze przydałyby się jakieś drogowskazy. W 2010 roku, pamiętam, znałam niemal wszystkich blogerów książkowych, dzisiaj potrzebuję mapki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, brakuje takich drogowskazów! :D Jak sama zaczynałam swoją przygodę, to ciągle obracałam się w tym samym kręgu nie potrafiąc wypłynąć na szersze wody, teraz mogę sprawnie poznać znaczną część blogowego świata. :P

      Usuń
    2. Ja chyba nadal tak się kręcę, zupełnie przypadkowo trafiam na wartościowe blogi, a potem niestety zapominam nieraz, gdzie przeczytałam fajny artykuł :) No i niemal każdego dnia znajduję coś nowego, coś innego, mam wrażenie, że blogosfera jest gigantyczna :)

      Usuń
  3. Słyszałam o Blogowisku, ale mimo licznych reklam na grupach, które widziałam, nie uznałam tego za zachęcające. Może jednak zmienię zdanie i się zainteresuję tą stroną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też często widziałam reklamy tej strony. Z początku nie byłam zainteresowana, ale z czasem postanowiłam poczytać to i owo. I pomyślałam, że w ten sposób nie tylko mogę poznać inne blogi, ale także rozpowszechnić istnienie swojego, a choć szukałam minusów czy haczyków, to nic takiego nie znalazłam. :)

      Usuń
  4. O szukałam takiego portalu gdzie można znajdować blogi! Bardzo lubię poznawać nowe blogi książkowe, bo znam ich niewiele, ale nie wiedziałam gdzie szukać. To fakt, zasięgi są bardzo słabe, potrzebne jest coś takiego gdzie wszystkie blogi będą w kupie i nie będzie trzeba przeszukiwać całego internetu :D

    Natalia
    https://zaciszeksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że post okazał się przydatny i znalazłaś coś dla siebie. :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

O dziewczynie, która miała Pecha

- "Szamanka od umarlaków" Martyna Raduchowska Jakie są minusy czytania nowości? Ano takie, że jeśli jest to jakiś tom serii, to potem trzeba czekać na kolejny. Na szczęście wydanie "Szamanki od umarlaków", które dziś opisuję, jest drugim wydaniem, także tom drugi jest już od dawna dostępny! 

Jak wyglądało życie konia w XIX wieku?

- "Black Beauty" Anna Sewell Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o książce, którą czytałam w języku niepolskim - angielskim. Książka ta nie jest długa, a w dodatku przystosowana do czytania w języku angielskim dla początkujących. Dlaczego czytam w innym języku? Myślę, że oglądając filmy czy czytając książki w obcym języku, bardziej się do niego przystosowujemy, możemy się sprawdzić czy rozumiemy i też w pewien sposób lepiej go przyswajamy, a także zwiększamy nasz zasób słów.  Widzicie same plusy! :D

Walka, walka i jeszcze raz walka, czyli „Rozkaz zagłady” Jamesa Dashnera

Dziś opowiem co nieco o książce, która jest prequelem, połowicznym, a zarazem czwartym tomem (według okładki) serii „Więzień Labiryntu”. Choć główną część serii czytało wielu (czy tylko ja myślałam, że to trylogia?), myślę, że nie wszyscy sięgnęli po inne książki dotyczące tego uniwersum. I może to i dobrze?