Przejdź do głównej zawartości

Zbliżamy się do końca...

Absolutnie nie końca blogowania, a końca roku. Zamierzam podsumować te niecałe pół roku działalności na blogu, przy okazji podzielić się też paroma innymi rzeczami. :)
Zapraszam!


Patrząc na statystyki (naprawdę lubię to robić!) to stwierdzam, że raczej nie ma się czym chwalić, no ale początki są najtrudniejsze i sam fakt (przed sobą), że udało mi się wytrwać (nie usunąć/opuścić po miesiącu bloga) uważam za sukces. Owszem, obserwatorów nie przybyło, ale komentarzy tak (za co serdecznie dziękuję!). W przyszłym roku zamierzam coś zorganizować (czy to jakiś konkurs, czy Book Tour), mam nadzieję, że interesują Was takie rzeczy, bo myślę, że to fajna zabawa!

Większość wzorowana
Muszę się również podzielić, że udało mi się przeczytać 52 książki w roku! (Dla ścisłości to +/- 79 o ile nie pomyliłam się w obliczeniach, a Wy bierzecie udział w tym wydarzeniu? Jak Wam poszło? Zamierzam również dodać na rok 2017 zakładkę w menu ile książek przeczytałam, aby nie trzeba było liczyć, wypatrujcie!). Być może zauważyliście, że zmieniałam wygląd bloga, mam nadzieję, że jest przyjemny dla oka i jedyny w swoim rodzaju (chociaż to w sumie mało prawdopodobne :)) A! I również udało mi się zmotywować do tworzenia z muliny choć za wiele nie zrobiłam, jednak coś tam wyszło. :)

Postanowiłam, że od 2017 roku będzie można znaleźć mnie nie tylko na facebook'u, ale także na lubimyczytać.pl (pewnie zastanawiacie się czemu dopiero teraz? A no kiedyś próbowałam, ale nie chciało mi się zaznaczać wszystkich książek, które przeczytałam, więc założyłam i od roku 2017 będę dodawać książki do odpowiednich półek (poprzednich nie wliczam), poszukam również jak dodać w pasku bocznym, co aktualnie czytam :D).

A oto i ona!
Święta były, prezenty również! Nie będę Was tutaj zanudzać rzeczami, które kompletnie nie mają nic wspólnego z książkami. Także zacznę od tego, że mój księgozbiór nie powiększył się o ani jedną pozycję. Czy żałuję? Szczerze liczyłam na jakąś perełkę, ale z drugiej strony wolę dostać coś przydatnego w codziennym życiu zamiast książki, którą przeczytam raz, tym bardziej, że biblioteki w moim mieście są naprawdę dobrze wyposażone! Muszę się za to pochwalić subtelnym dodatkiem fandomowym. Osobiście nie bardzo lubię nosić coś, gdzie jak wół pisze skąd to jest (jakiego fandomu dotyczy). Do mojej kolekcji, składającej się tylko z koszulki z "The Elphant Hause" dołączyła opaska w kolorach Ravenclawu (Nie uwierzycie, ale jak ją zobaczyłam to się nie skapłam, przeczytałam po wewnętrznej stronie "Warner Bros" i dopiero jak zrozumiałam, że to nie jest zwykła opaska, zdałam sobie sprawę, że mam krukoński dodatek do stroju!).

Myślę, że to tyle jeśli chodzi o podsumowania, mam nadzieję, że w przyszłym roku moja "wydajność" będzie równa, jak nie lepsza, jeśli chodzi o posty (24 na niecałe pół roku nie jest chyba TAKIM złym wynikiem?), a także uda mi się nadrobić trochę książek/filmów/seriali, których jest dość sporo...
To już koniec, teraz chciałabym Wam życzyć Szampańskiej zabawy Sylwestrowej, a także  pełnego radości, szczęścia, pomyślności i oczywiście zdrowia,  roku 2017!
Do zobaczenia w przyszłym roku!

pierwsze zdjęcie - Jestrudo

Komentarze

Warto zajrzeć!

Zakończenie w wykonaniu Chłopców

Dawno nie było już tutaj recenzji (ostatnia w styczniu, co tu się dzieje?), ale wiecie, aby ją napisać wypadałoby zaznajomić się z przedmiotem, który będzie się opisywać. A ja ostatnimi czasy jakoś książek mniej czytam (choć tą o której dziś będę opisywać, przeczytałam jakiś czas temu, wiecie takie małe opóźnienie ). Także jak pewnie z tytułu posta wywnioskowaliście dziś będzie co nieco o czwartej części serii „Chłopcy”, proponuję zapoznać się również z recenzjami poprzednich tomów, które znajdziecie w zakładce: Recenzje. Tytuł: Chłopcy 4. Największa z przygód Autor: Jakub Ćwiek Liczba stron: 400 Kategoria: fantastyka Wydawnictwo: Sine Qua Non W tej części Dzwoneczek musi się zmierzyć z Piotrusiem i odzyskać Chłopców, ale jest problem – Cień, ważny sojusznik Pana, który misternie układa swoje plany, ale wróżka też ma pewną (potężną) znajomość… W Obozie Piotrusia jak zwykle trwa zabawa, tym bardziej że odbito Tańczące Bliźniaki, tymczasem Dzwoneczek zbiera powoli swoich ...

"Nowoświaty" - antologia z okazji roku Lema

Nie było mnie tutaj jakiś czas, ale dzisiaj nie o tym, bo przychodzę do Was z recenzją "Nowoświatów".  Z pewnością już wiecie, że w tym roku obchodzimy setną rocznicę urodzin Stanisława Lema i właśnie z tej okazji Wydawnictwo SQN oddało głos obiecującym autorom, a my, czytelnicy, dostaliśmy ten zbiór ośmiu opowiadań inspirowanych Lemem. Na wstępie chciałabym jeszcze dodać, że z tym znanym polskim autorem nie miałam za wiele styczności, dlatego dzisiaj nie będę analizować powiązań między opowiadaniami, a jego twórczością. Chcę też zwrócić uwagę, że sci-fi nie jest gatunkiem mojego pierwszego wyboru, więc nawet jeśli wykorzystane w tych krótkich formach pomysły są oklepane, to dla mnie wciąż pozostają świeże.    Tytuł: Nowoświaty Autor: wielu autorów Liczba stron: 206 Kategoria: fantastyka Wydawnictwo: SQN Choć wszystkie opowiadania mówią o różnych wydarzeniach, to mają pewne punkty wspólne. Wiadomo, w jakiś sposób nawiązują do twórczości Stanisława Lema, ale również porusz...

„Mroczne umysły nigdy nie gasną po zmierzchu”

Witajcie, przychodzę do Was dzisiaj z recenzją „Mrocznych Umysłów” serii książek dość mało znanej, choć wartej przeczytania, którą pochłonęłam w dość szybkim czasie i momentami (w sumie trochę częściej) nie mogłam się oderwać. Oczywiście i tutaj zastosowano metodę kończenia rozdziału (książki) w najlepszym momencie. Jak w telewizji! Postanowiłam, że nie będę się bawić w pisanie trzech małych opisów, ale za to zbiorę wszystko w jeden porządny – recenzje.