Przejdź do głównej zawartości

''Szkarłatna Dżuma'', czyli książka nie z tego stulecia

Na wstępie chciałabym wyjaśnić dlaczego tytuł jest taki, a nie inny. Mianowicie w moim egzemplarzu jest napisane, że to poprawiona wersja wydania z 1927 roku, aczkolwiek przeszukując sieć znalazłam również, że ona jest jeszcze starsza, a także informacje, że jest to opowiadanie, ale potraktuje to jak książę. Pierwszy raz sięgnęłam po tą książkę, jeśli się nie mylę, w podstawówce, na początku. Ciągnęła mnie do niej okładka, zwłaszcza ta osoba na pierwszym planie, pomyślałam, że to fajna przygodówka. Nawet nie wiecie jak się pomyliłam. Może gdybym zdała sobie sprawę co jest na dalszych planach odłożyłabym ją na potem. Pamiętam tylko, że emocje po przeczytaniu we mnie buzowały, zwłaszcza strach. Postanowiłam przeczytać ją jeszcze raz, aby się ''na świeżo'' z Wami podzielić moją opinią.



Tytuł: ''Szkarłatna Dżuma''
Autor: Jack London
Liczba stron: 76
Kategoria: fantastyka
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza SAWA

Książka jest opowieścią dziadka skierowaną do wnuków, ale występuje narrator trzecioosobowy. W 2012 roku (dla autora to była przyszłość) wybuchła epidemia Szkarłatnej Dżumy, w czasie której zginęła większa część ludzkości. Z rozważań starca wynika, że w Ameryce pozostało około 400 osób. Te, które przeżyły założyły rodziny i żyją jako pierwotni ludzie, bo z cywilizacji niewiele pozostało. 
Dziadek za namową dzieci opowiada im jak wyglądały czasy w czasie epidemii, jak wyglądała śmierć, co się działo w mieście, a jego opisy są tak realne, że można to sobie wszystko wyobrazić. Zwłaszcza to co by było, gdyby nie było prawa, policji (stąd płonące miasto na okładce). Czasami jego opowieść przerywają zniecierpliwione wnuki, które wiele nie rozumieją z jego gadaniny.

Oprócz starca, który przeżył Dżumę, występują także Edwin, najbardziej zainteresowany opowieścią i najbardziej ludzki, Hoo-Hoo i Zajęcza Warga, który z kolei wydaje się najbardziej dziki. Lektura nie jest lekka, trzeba przyznać, ale daje naprawdę bardzo do myślenia. W dzisiejszych czasach nie zdajemy sobie sprawy, że życie może skończyć się tak szybko, że nawet nie zauważymy, że trzeba wszystko co mamy i co także ważne, trzeba doceniać, że nie jesteśmy ludźmi, którymi rządzą pierwotne instynkty, ale jesteśmy ucywilizowani!
Mogę z czystym sumieniem polecić tą pozycję każdemu, zwłaszcza osobom, które lubią czytać książki o apokalipsie i takie, które wymuszają refleksje. Niewiele osób słyszało o ''Szkarłatnej Dżumie'', a szkoda, bo warta przeczytania!

Komentarze

Warto zajrzeć!

"Dwór cierni i róż" Sarah J. Maas

W końcu przyszedł czas na recenzję kolejnej pozycji z mojej listy 18 książek na zeszły rok. Tym razem padło na retelling znanej historii o Pięknej i Bestii w wykonaniu, ostatnio dość popularnej, Sarah J. Maas. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i przyznam, że udało jej się oczarować i mnie, co prawda nie aż tak bardzo jak bym chciała (już od dawna nie natrafiłam na żadną perełkę), ale po kolei...

Gość o białych włosach po raz drugi - "Miecz przeznaczenia"

Pierwszy tom od dłuższego czasu mam już za sobą i recenzje znajdziecie już na tym blogu, a dziś postanowiłam się z Wami podzielić moją opinią na temat kolejnych przygód Geralta.