Przejdź do głównej zawartości

Mid Year Book Freak Out TAG

Pierwsza połowa 2018 roku już za nami, a ostatni TAG na Meloniku miał miejsce w kwietniu, więc postanowiłam wykonać Mid Year Book Freak Out Tag, który znalazłam tutaj i przy okazji przypomnieć Wam, ale również i sobie pozycje przeczytane w pierwszym półroczu.


1. Najlepsza książka przeczytana w tym półroczu
W tym półroczu nie znalazłam żadnego arcydzieła, ale z pewnością na uwagę zasługują "Duma i uprzedzenie" Jane Austen oraz "Wybacz mi, Leonardzie" Matthew Quicka, bo obie są warte polecenia!

2. Najlepsza kontynuacja, która ukazała się w tym roku
Raczej nie czytam nowości, ale sięgam po książki, które są na rynku już od paru lat, dlatego ciężko szukać jakiejkolwiek kontynuacji, która jest świeżynką i jednocześnie, która wpadła już w moje ręce. Ale jest taka jedna pozycja, więc zarazem będzie i najlepsza, a o czym mówię? O "Niedoskonałych" Danielle L. Jensen. 

3. Nowa książka/premiera, której jeszcze nie przeczytałam
Takich książek jest wiele, nie szukając daleko "Kirke" Madeline Miller idealnie pasuje do tej kategorii.

4. Najbardziej wyczekiwana premiera drugiej połowy roku
Z pewnością będę chciała przeczytać czwartą część, jednej z moich ulubionych serii - "Mrocznych umysłów" Alexandry Bracken, która ma swoją premierę 31 lipca, mam nadzieję, że wkrótce trafi też na polski rynek. 

5. Największe rozczarowanie tego półrocza
W tym półroczu nie było jakichś większych rozczarowań, ale więcej oczekiwałam od "Nieskończonych światów Jane" Kristin Cashore, myślałam, że będzie to jedna z moich ulubionych pozycji, a okazała się naprawdę dobra, ale nie rewelacyjna.

6. Największe zaskoczenie tego półrocza
"Baśniarz" Antonii Michaelis. Przed przeczytaniem spotkałam się z opinią, że jest to książka absurdalna, a okładka też za wiele nie zdradza i totalnie nie wiedziałam czego się po niej spodziewać, nie sądziłam też, że pozycja ta tak bardzo mi się spodoba i ją również szczerze mogę Wam polecić.


7. Nowy ulubiony autor
Trudna kategoria. Po przejrzeniu mojej biblioteczki dochodzę, jednak do wniosku, że pasowałby tutaj Matthew Quick, jak dotąd przeczytałam trzy jego powieści i w dodatku wszystkie trzy w tym roku, a jedna z nich zasługuje na miano najlepszej książki przeczytanej przeze mnie w tym półroczu. 

8. Najnowszy literacki crush/ książkowy mąż
Zdecydowanie pasuje tutaj pan Darcy z "Dumy i uprzedzenia" Jane Austen!

9. Nowy ulubiony bohater literacki
Przyznam, że bardzo polubiłam Leonarda z "Wybacz mi, Leonardzie" Matthew Quicka, pewnie przez to, że łatwo mi było utożsamiać się z tym bohaterem, bo rozumiałam go. 

10. Książka, która doprowadziła mnie do płaczu
Chyba nie było takiej książki przy której płakałam, ale wzruszył mnie "Baśniarz" Antonii Michaelis.


11. Książka, która sprawiła, że się uśmiechnęłam
Wiecie co? Jak tak przeglądam przeczytane w tym roku pozycje, to okazuję się, że brakuje tutaj wesołych książek! Myślę, że przy czytaniu "Chłopaka z sąsiedztwa" Kasie West nie raz się uśmiechnęłam, co prawda książkę tę czytałam już w drugim półroczu, bo w lipcu tego roku, ale przynajmniej pasuje do tej kategorii i nawet po okładce widać, że jest wesoła!



12. Najlepsza adaptacja książki
Tym razem chyba nic nie wymyślę, chyba, że wybiorę coś nie tylko z tego półrocza i w ogóle nie tylko z tego roku. W takim razie wybieram "Władcę Pierścieni", filmy widziałam dawno temu (i jeśli mnie pamięć nie myli to w całości), a książki również czytałam jakiś czas temu, obie formy bardzo mi się podobały i również mogę je polecić.

13. Mój ulubiony wpis na blogu
Ciężko mi wybrać ten jeden ulubiony, ale podobają mi się wpisy z podsumowaniami, w których nie piszę o tym ile przeczytałam, co przeczytałam, ale o innych ciekawych rzeczach z danego miesiąca. Jak dotąd pojawiły się dwa posty z tej serii klik i klik. Podoba mi się również wpis, w którym przedstawiłam Wam 18 książek, które chciałabym przeczytać w tym roku.

14. Najpiękniejsza książka (okładka) kupiona w tym półroczu
Książek za wiele nie kupuję, więc nagnę zasady i wybiorę taką, która trafiła do mnie w tym roku. Wybrańcem jest ... "Gwiezdny Pył" Neila Gaimana! Czyli tegoroczny prezent urodzinowy. Ci, którzy śledzą mnie już jakiś czas dobrze wiedzą, że wprost uwielbiam te wydania, dlatego pewnie nie jest to dla nich zaskoczeniem. :)




15. Książki, które chcę przeczytać do końca 2018 roku
W styczniu tego roku, stworzyłam nawet listę 18 takich książek, o której już wspominałam, jak dotąd troszkę słabo mi idzie, bo przeczytałam zaledwie 5.


To by było na tyle, a jakie było Wasze półrocze? Jeśli macie ochotę to koniecznie dołączcie do zabawy, zwłaszcza jeśli jeszcze nie podsumowaliście pierwszej połowy tego roku. ;)

Komentarze

  1. Nie wiedziałam że ma być czwarty Tom mrocznych umysłów, w takim razie muszę w końcu sięgnąć po te serię 😙
    Jesli chodzi o władcę pierścienie to o wiele bardziej wolę ekranizacje niż papierową wersję która była ciężka, a film to kawał dobrej jakości fantastyki 👌👌

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wiedziałam i jak ostatnio weszłam na Lubimyczytać to bardzo się zaskoczyłam, mam nadzieję, że to nie będzie tylko maszynka do robienia pieniędzy. :P

      Usuń
  2. "Władcy pierścieni" nie przeczytałam, tak samo jak "Hobbita" i wiem, że nie przeczytam. Nie mój gatunek i nie ten autor ;)
    "Baśniarza" czytałam... dawno i pamiętam, że ksiązka mnie męczyła. Poczucie straconego czasu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że styl Tolkiena jest specyficzny, więc nie będę nalegać, abyś się jednak skusiła, choć ta seria naprawdę mi się spodobała. :)
      Szkoda, że "Baśniarz" Ci się nie spodobał, mnie bardzo przypadł do gustu i bardzo zszokowało mnie zakończenie, a do ostatnich stron nie rozgryzłam prologu. ;)

      Usuń
  3. Myślałam, że Mroczne Umysły zakończyły się po trzecim tomie. Czytałam je tak dawno, że już kompletnie nic nie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak sądziłam, do czasu kiedy zauważyłam czwarty tom na Lubimyczytać. ;)

      Usuń
  4. Według mnie Baśniarz był dobry, ale chory xD
    Okładki Gaimana <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko ja uwielbiam te okładki, podejrzewam też, że jest masa innych osób, które zebrałyby wszystkie książki z tej kolekcji! :D

      Usuń
  5. Również jestem ciekawa tej książki "Kirke" :) Jeszcze jej nie czytałam, ale zapowiada się świetnie! Co do "Baśniarza" była to piękna historia, choć naprawdę wzruszająca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko kiedy książki mnie poruszają, ale "Baśniarzowi" się udało, a zakończenie na długo zostanie w mojej pamięci. ;)

      Usuń
  6. Muszę szczerze przyznać, że ten rok obfituje w książkowe wyzwania. Jest ich wręcz za dużo, nie wiadomo w co oczy wetknąć. Dlatego takie podsumowania są bardzo ważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po raz pierwszy zdecydowałam się wziąć udział w książkowych wyzwaniach w tym roku, więc póki co nie czuję przesytu. ;)

      Usuń
  7. Ta "Kirke" ma ładną okładkę, ale mam wrażenie, że nie do końca by mi się spodobała. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda okładka jest ładna, ale jak dla mnie to jakaś tak naprawdę piękna wcale nie jest. Słyszałam, że opowiada o mitologii inaczej, więc myślę, że mogłaby mi się spodobać. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję!
Staram się odwiedzać wszystkich moich czytelników!

Warto zajrzeć!

O dziewczynie, która miała Pecha

- "Szamanka od umarlaków" Martyna Raduchowska Jakie są minusy czytania nowości? Ano takie, że jeśli jest to jakiś tom serii, to potem trzeba czekać na kolejny. Na szczęście wydanie "Szamanki od umarlaków", które dziś opisuję, jest drugim wydaniem, także tom drugi jest już od dawna dostępny! 

Jak wyglądało życie konia w XIX wieku?

- "Black Beauty" Anna Sewell Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o książce, którą czytałam w języku niepolskim - angielskim. Książka ta nie jest długa, a w dodatku przystosowana do czytania w języku angielskim dla początkujących. Dlaczego czytam w innym języku? Myślę, że oglądając filmy czy czytając książki w obcym języku, bardziej się do niego przystosowujemy, możemy się sprawdzić czy rozumiemy i też w pewien sposób lepiej go przyswajamy, a także zwiększamy nasz zasób słów.  Widzicie same plusy! :D

Walka, walka i jeszcze raz walka, czyli „Rozkaz zagłady” Jamesa Dashnera

Dziś opowiem co nieco o książce, która jest prequelem, połowicznym, a zarazem czwartym tomem (według okładki) serii „Więzień Labiryntu”. Choć główną część serii czytało wielu (czy tylko ja myślałam, że to trylogia?), myślę, że nie wszyscy sięgnęli po inne książki dotyczące tego uniwersum. I może to i dobrze?